środa, 22 lutego 2023

Historia zamku w Bratianie i narady bez której nie byłoby zwycięstwa Polski pod Grunwaldem

Makieta zamku w Bratianie. Zdjęcie zrobiłem 27 czerwca 2009 r. na imprezie zwanej III Marsz na Grunwald (Więcej info: KLIKNIJ).


W dawnych czasach Nowe Miasto Lubawskie leżało na ziemiach należących do Krzyżaków i podlegało jurysdykcji wójtów, a po wojnie trzynastoletniej (1454 – 1466) starostów polskich. Zarówno urzędnicy Zakonu w długim okresie od pierwszej połowy XIV w. do wybuchu wojny polsko – krzyżackiej w latach 1454 - 1466 jak i polscy starości, którzy władali tymi terenami po zakończeniu wojny aż do 1714 roku (śmierć Tomasza Działyńskiego) rezydowali na zamku w Bratianie. Znaczenie militarne i rekreacyjne tej warowni musiało być znaczne skoro wielcy mistrzowie Zakonu bardzo często spędzali w niej swój wolny czas oraz polowali w okolicznych lasach, które rozciągały się na ogromnym obszarze sięgając Jeziora Partęczyny Wielkie nad którym Krzyżacy pobudowali swój dwór myśliwski. Stanisław Grabowski w książce zatytułowanej „W cieniu bratiańskiego zamku” podaje, że w lasach położonych dookoła jeziora polowali: wielki mistrz Dietrich von Altenburg, Henryk Dusemer, Konrad von Rotenstein, a „szczególnie (…) upodobali sobie Partęczyny dwaj ostatni przed 1410 r. wielcy mistrzowie – Konrad i Ulrych von Jungingen”, który poległ pod Grunwaldem. Dwór myśliwski prawdopodobnie został zniszczony podczas wojen polsko – krzyżackich w latach 1409 – 1414.

 

Zamek w Bratianie zbudowano prawdopodobnie na miejscu drewnianej warowni brata Jana z Sandomierza, który według legendy w 1257 roku pobudował małą kapliczkę, w której umieszczono cudowną figurę Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Wydaje się, że legenda zawiera w sobie jakieś ziarenko prawdy, czego najlepszym dowodem jest szybki rozwój lokalnego kultu maryjnego. Mam na myśli kult związany z objawieniami Matki Boskiej w okolicznych Łąkach Bratiańskich.  

 

Na zamku w Bratianie dnia 8 listopada1343 roku podpisano graniczną umowę mazowiecko – krzyżacką (chodziło o wytyczenie granicy między Mazowszem a państwem zakonnym). W spotkaniu tym brali udział książęta mazowieccy Ziemowit II i Bolesław III oraz wielki mistrz Ludolf König von Wattzau. Warto zaznaczyć, że dokument ten zawiera najstarszą znaną nam udokumentowaną wzmiankę o zamku w Bratianie.

 
Mój stary artykuł 
z Gazety Nowomiejskiej



Znaczenie zamku…

Zamek w Bratianie miał strategiczne znaczenie podczas wielkiej wojny z lat 1409 – 1411. Dnia 12 lipca 1410 roku w warowni tej zebrali się najwięksi dostojnicy krzyżaccy z wielkim mistrzem Ulrykiem von Jungingenem na czele i odbyli naradę na której zdecydowali, że staną do otwartej bitwy z wojskami Jagiełły. Przy suto zastawionym stole podjęli decyzję, która 15 lipca sprowadziła na nich klęskę na polach Grunwaldu.

 

Narada wielkiego mistrza z dostojnikami Zakonu krzyżackiego na zamku w Bratianie miała kluczowe znaczenie dla wyniku wojny oraz na stałe wpisała się do polskiej i europejskiej historii. Należy pamiętać, że doszło do niej ponieważ Jagiełło dwa dni wcześniej (10 lipca) wycofał się spod Kurzętnika krzyżując tym samym plany wielkiego mistrza Ulryka, który był przekonany, że to właśnie tam dojdzie do decydującego starcia (więcej informacji znajdziesz tu: KLIKNIJ oraz tu: KLIKNIJ).

Dla upamiętnienia tamtych wydarzeń każdego roku w Bratianie, na ruinach zamku odbywa się festyn, pokazy walk rycerskich oraz rekonstrukcja narady dostojników Zakonu – przedsięwzięcie to realizowane, od 2007 roku nosi nazwę „Marsz na Grunwald”. W lipcu 2011 roku odbył się V Marsz na Grunwald upamiętniający 601 – lecie tamtych wydarzeń. Więcej informacji znajdziecie w poniższym artykułach:

 

V Marsz na Grunwald w Bratianie - https://ziemialubawska.blogspot.com/2011/06/v-marsz-na-grunwald-w-bratianie.html

 

IV Marsz na Grunwald w Bratianie - https://ziemialubawska.blogspot.com/2010/06/iv-marsz-na-grunwald-w-bratianie.html

 

 

O Bratianie słów kilka…

Etymologia (pochodzenie) nazwy Bratian wywodzi się od brata Jana z Sandomierza, który według legendy przybył na ziemię lubawską w drugiej połowie XIII wieku - razem z dwoma braćmi. Jan w nagrodę za wierną służbę w wojskach krzyżackich otrzymał na własność ziemie na których rzeczka Wel wpływa do Drwęcy. W 1254 roku zbudował tu sobie drewniany zamek. Okoliczna ludność nazywała go „Brat Jan”, tak samo określano jego zameczek. Prawdopodobnie określenie to zakorzeniło się w świadomości ludzi tak bardzo, że nawet po śmierci rycerza dalej mówiono „idę do brata Jana”. Z czasem nazwa przeniosła się na domki stojące w okolicy drewnianego zamku i przyjęła się jako nazwa wsi „Brat Jan”. Na przestrzeni dziejów oba człony połączyły się w jeden wyraz, z czasem literka „j” została zastąpiona przez „y” a potem przez „i” – dlatego obecna nazwa wsi brzmi Bratian.


Jak wyglądał zamek krzyżacki wójtostwa Bratian?

Istnieją dość dokładne opisy warowni i zamkowych wnętrz. Jeden z wizerunków zobaczymy we wnęce ołtarza Matki Boskiej Łąkowskiej z bazyliki pw. św. Tomasza Apostoła w Nowym Mieście Lubawskim. Opis zaczerpnięty z dawnego Kalendarza Łąkowskiego na 1938 rok:

"Po siedzibie wójtów i starostów Bratiana, spokojnego i zasobnego miejsca, a zbudowanej w latach 1335-1343, pozostały wprawdzie nieznaczne ułomki, jednak w oparciu o wzmianki i opisy z XVI i XVII w., można odtworzyć rozkład i wygląd. Dostęp na zamek prowadził przez przedgrodzie z 2 obronnymi mostami, przerzuconymi przez Drwęcę, a od strony pd. jego cz. mieścił się cały szereg budynków gospodarczych jak stajnie, wozownie, śpichlerze oraz łaźnia i dom mieszkalny; tu w południowo-wschodnim rogu, obok baszty, rozciągał się również niewielki ogród. Od XVIII w. znajdowała się na przedgrodziu również gorzelnia i browar. Właściwy zamek znajdował się w północno-wschodniej części terenu zamkowego i mieścił się na t.zw. „Kępie’’, otoczonej wkoło głęboką, w mur ujętą fosą, zalewaną w razie potrzeby wodą. Dostęp na „Kępę’’ znajdował się na stronie południowej, prowadząc z przedgrodziu na most zwodzony obok tzw. „wieży ośmioletniej”. Budynek zamkowy przedstawiał wysoki czworobok, o ścianach długich ok. 40 metrów, zamykając niewielki dziedziniec, wyłożony kamiennymi płytami. Wokół bloku zamkowego biegł 2 do 3 – metrowy pas tzw. w budownictwie krzyżackim „parcham’’. Na rogach czworobok znajdowały się cztery okrągłe wieże, z których trzy, jednakowej wysokości i rozmiarów, przykryte były stożkowymi dachami. Czwarta wieża, stojąca na północno-wschodnim narożniku zamku, przewyższała znacznie rozmiarami trzy poprzednie, gdyż liczyła aż 7 pięter; prawdopodobnie była to wieża obserwacyjna, zakończona zapewne płaskim tarasem. Budynek zamkowy, prócz całego szeregu komnat dla rycerstwa i wójta, a późnej starosty, prócz kuchni, piekarni, piwnic i lochów więziennych, obejmowali też salę rycerską i kaplicę. Sala rycerska znajdowała się po lewej stronie bramy, prowadzącej na dziedziniec zamków i ciągnęła się aż do baszty, stojącej na południowo zachodnim rogu. Światło wpadało do niej przez 7 smukłych okien, z których 5 wychodziło na stronę południową, a na 2 na zachodnią. Za czasów przynależności Bratiana do Polski okna te zdobiły piękne witraże, przedstawiające ze strony zachodniej herby państwowe Polski i Litwy, a w pozostałych herby królowej Katarzyny i familii starosty Jana Działyńskiego. Po prawej stronie wejścia na zamek, przy tzw. „wieży ośmioletniej’’ znajdowała się kaplica pod wezwaniem św. Katarzyny. W pierwszej połowie XVII w., za starosty Pawła Działyńskiego, została kaplica gruntownie odnowiona za wyjątkiem posadzki, która nadal pozostała ceglana. Działyński kazał wówczas umieścić drugi ołtarz, poświęcony NM. Pannie i pokryć ściany kaplicy pięknymi malowidłami. Nabożeństwo za czasów krzyżackich odprawiał w kaplicy zamkowej kapelan wójta, a w czasach późniejszych, zwłaszcza za starostów z familii Działyńskich, odprawiał je wikary parafii nowomiejskiej. W roku 1611 kupiła Katarzyna Działyńska dom dla wikarego Nowego Mieście, który miał odtąd odprawiać za codziennie nabożeństwo w kaplicy zamkowej. Po zbudowaniu klasztoru Reformatów w pobliskich Lakach, odprawiali tu nabożeństwo ojcowie tego klasztoru, a w czasie późniejszych chorób zakaźnych słuchali tu nawet spowiedzi i udzielali Sakramentów św. wiernym z okolicy. Po przejściu Bratiana w ręce pruskie, w roku 1772, zaczął się zamek powoli chylić ku upadkowi; wprawdzie przez kilka lat następnych, dopóki rezydowali tu zarządcy, utworzonej w roku 1772 domeny bratiańskiej, zachował jeszcze swój dawniejszy wygląd, kaplica jest jeszcze do 1780 była w użyciu (oczywiście już jako protestancka), ale po przeniesieniu się zarządów domeny do nowo wybudowanego domu na południowo-zachodniej części podgrodzia zamek zaczął się szybko chylić ku ruinie. Ostateczny cios zadali walącej się budowli Reformaci z klasztoru Łąkowskiego, zużywając w 1875 materiał z zamku do budowy nowego kościoła klasztornego. W roku 1829 przeszedł teren zamkowy w ręce prywatnych właścicieli, którzy prowadzili dalej pracę wokoło usuwania resztek dawnego zamku. Dopiero w 1887 wstrzymano dalszą rozbiórkę"


 Autor: Tomasz Chełkowski




Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)

 

piątek, 17 lutego 2023

Dnia 18 lutego 1216 r. ziemia lubawska przyjęła chrzest

Dzień 18 lutego powinien mieć szczególne znaczenie dla mieszkańców Lubawy, Nowego Miasta Lubawskiego i okolicznych wsi. O jego wyjątkowości świadczy to, że 18 lutego 1216 roku papież Innocenty III wystawił bullę "terra Lubouia" oraz wziął pod opiekę Stolicy Apostolskiej ziemię nawróconych przez biskupa Chrystiana Prusów (rijkasa Surwabuno, z ziemi lubawskiej oraz rijkasa Warpody z ziemi łężańskiej zwanej też Laznanią). Wspomniana bulla jest pierwszym dokumentem, w którym pojawiła się nazwa „terra Lubavia” (ziemia lubawska).


W tym wyjątkowym dniu papież ogłosił, że moja Mała Ojczyzna, zwana ziemią lubawską przyjęła chrzest. Oczywiście sama chrystianizacja była procesem powolnym, a sam proces krzewienia chrześcijaństwa biskup Chrystian na tych terenach rozpoczął kilka lat wcześniej. Jednak dopiero 18 lutego 1216 roku wszystko potwierdził na piśmie papież dlatego ten dzień ma swoje symboliczne i niezwykle doniosłe znaczenie.

 

Nawrócenie Prusów z ziemi lubawskiej było wielkim życiowym sukcesem biskupa Chrystiana. Wydarzenie to było tak doniosłe, że papież postanowił utworzyć diecezję pruską na czele, której postawił właśnie Chrystiana.

Chrystian wiedział, że osiągnął coś niesamowitego, coś co próbowali osiągnąć św. Wojciech i Bruno z Kwerfurtu. Obaj ponieśli śmierć męczeńską starając się obalić pruskich bogów i zastąpić ich chrześcijańską Trójcą Świętą. Zginęli obaj oraz wielu innych znanych z imienia i bezimiennych. 

Mimo sukcesu Chrystiana dziś w XXI wieku niewielu wie kim był ów cysters i biskup. Co innego jeśli wyjdziemy na ulicę i zapytamy przypadkowe osoby o św. Wojciecha, który jest znany i ceniony wśród Polaków. To oczywiście dobrze, że wszyscy wiedzą kim był święty Wojciech z rodu Sławnikowiców ale skoro jego nieudana próba nawrócenia Prusów przyniosła mu taką sławę to dlaczego biskup Chrystian, który okazał się skuteczniejszy został "zapomniany"?

Podobnie można zapytać o Surwabuno. Czy nie był on trochę podobny do Mieszka, który wprowadził chrześcijaństwo wśród pogańskich plemion? Można doszukać się cech wspólnych między Mieszkiem i Surwabuno. Obaj byli wielkimi postaciami, oczywiście ten drugi posiadał wpływy na o wiele mniejszym terytorium obejmującym obszar plus minus obecnej Lubawy. W obu przypadkach proces chrystianizacji przebiegał w miarę pokojowo. Jednak same "reakcje pogańskie", na dużą skalę, wśród plemion kraju Polan wystąpiły długo po śmierci Mieszka bo dopiero w XI wieku, a w przypadku ziemi lubawskiej Prusowie zaatakowali Lubawę od razu po chrzcie Surwabuno - jeszcze przed przybyciem Krzyżaków. Co oznacza, że w Prusach dominowało przekonanie do rodzimej, tradycyjnej religii, a chrześcijaństwo odrzucano. Co z kolei potwierdza moją tezę o wyjątkowości ziemi lubawskiej, która jako teren przygraniczny (obszar pogranicza) była odmienna od Polan i zarazem różniła się od Prusów mieszkających w głębi "kraju" – ale o tym możecie przeczytać w moich trzech poniższych artykułach, w których opisuję obszernie cały proces chrystianizacji ziemi lubawskiej.

 

Moje artykuły:

Chrzest Ziemi Lubawskiej i budowa Lubawy - część I

Chrzest Ziemi Lubawskiej i budowa Lubawy - część II

Chrzest Ziemi Lubawskiej i budowa Lubawy - część III

 

TAKA CIEKAWOSTKA: 


 Autor: Tomasz Chełkowski




Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)

 

 

 

piątek, 10 lutego 2023

O sporze burmistrza Nowego Miasta Lubawskiego z radą miejską i starostą w dawnych czasach

Urząd burmistrza na ziemiach polskich pojawił się w XIV wieku. W czasach wcześniejszych miastami zarządzali wójtowie. W przypadku Nowego Miasta Lubawskiego było tak: 

Najpierw w 1325 roku ktoś kogo nie znamy z imienia i nazwiska dokonał lokacji miasta (uzyskano wówczas prawa miejskie). Osoba, która tym zarządzała pełniła urząd zasadźcy i potem zapewne stała się pierwszym wójtem nowo utworzonego miasta. Zasadźcą nazywamy osobę, która w dawnej Polsce, zwłaszcza w wiekach XII-XIII w imieniu właściciela danej ziemi posiadała przywilej dokonania lokacji miasta na prawie niemieckim. Miasta tworzono „od zera” albo po prostu przebudowywano (przelokowywano, modernizowano) istniejące już wsie bądź osady. Zasadźca w imieniu właściciela ziemskiego tym wszystkim zarządzał, dbał aby dana miejscowość spełniła wymagania lokacyjne i mogła uzyskać prawa miejskie.

Właścicielem ziemskim tych terenów był w tamtym czasie Otto von Lauterberg (późniejszy komtur nowomiejski w latach 1334-1335, wcześniej komtur ziemi chełmińskiej w latach 1320-1333)

Czy Nowe Miasto Lubawskie zbudowano „od zera”? Tego też nie wiemy ale posiadamy informacje o tym, że w dolinie rzeki Drwęcy istniała mała osada z drewnianym kościołem. O jej istnieniu wiemy ze skargi biskupa chełmińskiego Mikołaja, który w 1320 roku napisał, że mistrz krajowy pruski Fryderyk von Wildenberg oraz bracia zakonni zbudowali nad Drwęcą gród Jungburg (lub Julenburg) zwany pospolicie Nowym Grodem.

Wiemy też, że jeszcze w 1325 roku rozpoczęto budowę murowanego kościoła, czyli obecnej Kolegiaty pw. św. Tomasza Apostoła. Posiadamy również informacje o tym, że komtur nazwał nowo założone miasto Nuvenmarkt (Nowy Targ). Warto wspomnieć, że współczesna nazwa, czyli Nowe Miasto Lubawskie pojawiła się dopiero w roku 1937. Prędzej funkcjonowała nazwa Nowemmiasto nad Drwęcą bądź Nowe Miasto nad Drwęcą, a jeszcze wcześniej wspomniany Nuvenmarkt, czyli Nowy Targ. Oczywiście do budowy murów miejskich i wykopania fosy również przystąpiono zaraz po nadaniu praw miejskich.

 

Burmistrz:

W Nowym Mieście Lubawskim burmistrz stał na czele rady miejskiej, która składała się z kilku lub kilkunastu rajców wybieranych corocznie. Najstarszym znanym nam z imienia burmistrzem był Hofeman. Sprawował on swój urząd w 1422 roku. W źródłach pojawia się jeszcze Gothard Crapticz (burmistrz w 1454 roku) i Mateusz Langehermann - burmistrz w latach 1450 oraz 1453-1454.

Do głównych kompetencji burmistrza należało reprezentowanie miasta na zewnątrz. Burmistrzowie Nowego Miasta Lubawskiego uczestniczyli wielokrotnie w zjazdach stanowych. Natomiast do kompetencji rady miejskiej należało wydawanie zarządzeń zwanych wilkierzami. Wilkierze regulowały różnego rodzaju sprawy związane z rzemiosłem, regulacjami dla cechów, dotyczyły też spraw porządkowych i targowych.

 

Spór burmistrza z radą miejską i starostą:

Od zakończenia wojny trzynastoletniej (1454 - 1466) Nowe Miasto Lubawskie należało do Polski. W siedzibie wójta krzyżackiego, czyli na zamku w Bratianie urzędowali od tamtej pory polscy starostowie. W tym miejscu chciałbym przybliżyć spór między starostą a radą miejską i burmistrzem.

Nowe Miasto Lubawskie znajdowało się w granicach starostwa bratiańskiego więc starostowie rościli sobie prawa do wielu rzeczy i starali się poszerzać swe wpływy. Podobnie czynili wójtowie Zakonu kiedy jeszcze miasto należało do Krzyżaków. Analizując spory nowomieszczan ze starostami możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Otóż już pierwszy starosta, bohater "Wojny trzynastoletniej" Adam Wilkanowski starał się utrudnić miastu handel. Starosta różnymi sposobami dążył do zmonopolizowania bardzo opłacalnego handlu solą. Starał się przejąć szlak handlowy na rzece Drwęcy. Profesor Jarosław Poraziński podaje ciekawą sytuację z 1479 roku kiedy to szyper, czyli kapitan małego statku Melcher Katlewski dostarczył do Bratiana śledzie, a w drodze powrotnej do Gdańska "zabrał drewno, potaż, mąkę i zboże”.

Starosta starał się przemycać zboże do Gdańska z pominięciem miast (głównie Torunia, któremu w 1403 roku nadano przywilej składowy). Przywilej składowy otrzymywały najbogatsze, mające największe wpływy miasta. Zmuszał on kupców do zatrzymywania się w mieście ze swoim składem (towarem). Kupcy przymusowo musieli handlować przez określony czas w każdym mieście posiadającym przywilej składu. Handel w średniowieczu i epoce nowożytnej jest zagadnieniem bardzo obszernym. Poza przywilejem składowym istniał jeszcze szereg innych np. przymus drożny, cła, myto i wiele innych.

 

Tak więc Adam Wilkanowski w latach 1472 – 1490  był starostą urzędującym na zamku w Bratianie. W jego władzy było zbieranie podatków ze wszystkich podległych mu miejscowości oraz zarządzanie zamkiem. Podczas swoich rządów naraził się mieszkańcom Nowego Miasta Lubawskiego. Mieszkańcy miasta uważali, że jego działania zagrażają ich interesom, a rajcy (radni) miasta wysłali nawet kilka listów do Gdańska, Torunia i Elbląga, w których prosili o pomoc. Adam Wilkanowski często przyjeżdżał ze swojego zamku w Bratianie do ratusza w Nowym Mieście Lubawskim i groził radnym więzieniem. W tamtych czasach rada miejska, licząca kilka lub kilkanaście osób, była odpowiedzialna za sprawy porządkowe, handlowe oraz za sprawy związane z cechami rzemieślniczymi w mieście. Nic więc dziwnego, że ingerencja starosty z Bratiana w nowomiejski handel im się nie spodobała.

Adam Wilkanowski chyba pod koniec życia zaczął żałować tego jak się zachowywał. O wyrzutach sumienia mogą świadczyć okoliczności związane z jego pogrzebem. Otóż w 1490 roku, jego ciało, po uroczystej ceremonii, złożono w gotyckim grobowcu pod wieżą w Kościele pw św. Tomasza Apostoła w Nowym Mieście Lubawskim. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że wchodząc do kościoła przez główne wejście przechodzi po posadzce pod którą znajduje się krypta, w której spoczywa dawny starosta bratiański. Po jego śmierci przez osiem lat funkcję starosty sprawowała żona Dorota, a później synowie: Maciej, Zbigniew i Krystyn Wilkanowscy.

Tak oto skończył starosta, który zadarł z burmistrzem i radnymi z Nowego Miasta Lubawskiego.

 

 

Polecam artykuł:

Jakżyli średniowieczni mieszkańcy Nowego Miasta Lubawskiego?

 


Autor: Tomasz Chełkowski



Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)