czwartek, 6 października 2011

Klasztor w Łąkach Bratiańskich dawniej zwany Częstochową Północy (część 1)


Wygląd klasztoru w XIX wieku



Od północy z Nowym Miastem Lubawskim sąsiaduje mała wieś o nazwie Łąki Bratiańskie. Na jej terenie znajdują się ruiny dawnego klasztoru, które obecnie są niedoceniane przez wielu turystów, a przez miejscowe dzieci często traktowane, jako plac zabaw – czego sam byłem świadkiem, kiedy przejeżdżając obok ruin widziałem dzieci grające w karty na drewnianym ołtarzu, który zbudowano w celu odprawiania mszy dla pielgrzymów. Tak niestety wygląda nasza polska rzeczywistość, mieszkańcy Łąk po prostu nie zdają sobie sprawy jak świętą ziemię bezczeszczą ich dzieci. Aby uświadomić wszystkim powagę tego miejsca należy cofnąć się kilkaset lat w przeszłość do wydarzeń, które zmieniły życie ówczesnych mieszkańców i sprawiły, że miejscowość tą zaczęto nazywać „Częstochową Północy”.



Wszystko zaczęło się w XIII wieku, kiedy to dzięki staraniom biskupa Chrystiana na Ziemi Lubawskiej powoli wprowadzano chrześcijaństwo. Nowa religia stopniowo wypierała stare, rodzime wierzenia. Był to proces bardzo powolny, czego najlepszym przykładem jest sprawozdanie z wizytacji biskupa chełmińskiego A. Olszewskiego z lat 1667 – 1672, w którym duchowny zanotował, że w Łąkach koło Bratiana znajdował się kiedyś Święty Gaj. Sasini oddawali w nim cześć bogini Majumie. W dalszej części biskup pisze o drugim Świętym Gaju w Lipach koło Lubawy. Z punktu widzenia historyka to dość niezwykłe, że w miejscach silnego pogańskiego kultu w czasach krzyżackich rozwinęły się kulty maryjne. Z drugiej strony sprawozdanie biskupa pochodzi z drugiej połowy XVII wieku, co oznacza, że większość mieszkańców mimo przyjęcia chrztu nadal czciła skrycie swych dawnych bożków. Było to zjawiskiem powszechnym na chrystianizowanych terenach. Gaj w Łąkach zniszczono prawdopodobnie w pierwszej połowie XIII wieku – podobno został on „(…) ścięty i zniszczony na zarządzenie biskupa Chrystiana”. Dzięki historykom wiemy, że w drugiej połowie wieku XIII w Łąkach narodził się nowy kult, tym razem chrześcijański, a o jego narodzinach mówią te oto legendy


Widzenie dzieci:

„Wieki trwająca legenda głosi, że dzieci, pasące bydło na łąkach bratiańskich, nagle bardzo się przelękły, bo piękny jakiś obraz ukazał się im na Drwęcy. Cały opływał w aureoli niebiańskiej jasności i poruszał się jak żywy. Dzieci wkrótce opuściło przerażenie, a ogarnęło je zdziwienie, bo wydawało im się, jak by obraz płynął pod prąd wody. Nagle stanął na środku rzeki, to znów płynął, stawał kilkakrotnie i znowu płynął, aż wreszcie stanął naprzeciwko tego miejsca, gdzie dziś są ruiny klasztoru łąkowskiego i tam już pozostał. W Łąkach prawdopodobnie nie było wówczas żadnej osady, dopiero o jakieś ćwierć mili drogi było nowo zbudowane Nowe Miasto. Tam też najwcześniej dobiegła wieść o cudownym objawieniu się Matki Boskiej. Ludzie z miasta pobiegli do Łąk, a gdy wydobyto cudowny obraz z wody, przeniesiono go w uroczystej procesji do Nowego Miasta. Jednak w nocy, gdy drzwi były zamknięte, obraz zginął z kościoła i nikt nie wiedział, gdzie się zapodział”.

Widzenie żebraków:

„Nazajutrz rano przechodziło gościńcem z Nowegomiasta do Łąk dwóch sędziwych i ułomnych żebraków. Obaj postępowali bardzo powoli, bo szli, wspierając się o szczudła. Ponieważ skwar tego lata był wielki, a droga piaszczysta, biedacy wnet się zmęczyli. Dla wypoczynku usiedli pod starą lipą, rosnącą przy drodze w pobliżu dzisiejszych Łąk. Gdy w cieniu drzewa nieco odetchnęli i chcieli się wybrać w dalszą drogę, ujrzeli nagle w konarach drzewa utulony ten sam obraz, który wczoraj widzieli w Nowemmieście. Tak, że i głos cudowny usłyszeli z nieba, upominający ich, żeby, nie zwlekając, udali się do brata Jana na zamek bratjański, oznajmić Janowi, że Matka Boska pragnie mieć tu w Łąkach kościół, bo sobie tu miejsce upodobała. Żebracy powstali i czemprędzej udali się w dalszą drogę, żeby opowiedzieć widzenie swoje i pragnienie N. M. P. rycerzowi na Bratjanie. Czuli się nad wyraz szczęśliwi, że Najśw. Panienka wyleczyła ich kalectwo do tego stopnia, że szczudła zawiesili na lipie i szli już o własnych siłach”.

Wierni w miejscu objawień postawili drewnianą kapliczkę, w której umieszczono cudowną figurę. W 1257 roku brat Jan, mieszkający na zamku w Bratianie ufundował obok kapliczki drewniany kościółek. Lokalny kult maryjny z roku na rok zyskiwał coraz większą sławę. W 1400 roku Filip von Cleberg, komtur Bratiański w latach 1395 – 1401 zbudował murowaną kapliczkę. Legendarne początki kultu są niezwykle piękne, ale mimo wszystko trzeba odwołać się do bardziej racjonalnej genezy wierzeń maryjnych w tym miejscu. Zgodnie z tradycją przyjmuje się, że wzniesienie kaplicy w Łąkach, spowodowała cudowna figura Matki Bożej, która w nadprzyrodzonych okolicznościach „zamieszkała” na lipie – będącej świętym drzewem w pogańskim gaju. Jest bardzo prawdopodobne, że Krzyżak Jan, mieszkający na swoim zamku w Bratianie w pierwszej połowie XIII wieku zniszczył Święty Gaj, ściął „święte drzewo” i na jego miejscu postawił kapliczkę. Sama legenda o cudownym pochodzeniu figurki Matki Boskiej Łąkowskiej, stojącej w kapliczce narodziła się prawdopodobnie już po jego śmierci. Sylwia Cieszyńska w swojej pracy dodaje, że początkowo sława Łąk nie była rozległa, ale już pod koniec XIV wieku miejscowość ta jest nazywana „najstarszym miejscem kultu maryjnego w diecezji chełmińskiej”.


Około 1631 roku starosta Bratiański Paweł Działyński, w celu walki z reformacją sprowadził do Łąk franciszkanów (reformatów). Starosta ufundował im, obok figury i kościoła drewniany klasztor, który spłonął po kilku latach. Podejrzewano protestantów o podpalenie, ale nigdy nie udowodniono im winy. Jedno jednak nie ulega wątpliwości ewangelicy za wszelką cenę chcieli się pozbyć zakonników z tych terenów. W 1638 roku Paweł Działyński zlecił budowę kolejnego, tym razem murowanego klasztoru, w którym umieszczono cudowną figurę Matki Boskiej Łąkowskiej. Franciszkanie przyczynili się do powstrzymania rozwoju reformacji na tych terenach. W 1639 roku proboszcz nowomiejski ks. Marcin Przebojewski odstąpił klasztorowi wszystkie dochody łąkowskie, łącznie ze wszystkimi gruntami i ogrodem. Dodatkowo w lutym tego roku franciszkanie otrzymali na piśmie potwierdzenie fundacji. Dokument spisano na zamku biskupim w Lubawie. Od tej pory klasztor był niezależny od nowomiejskiego kościoła.



Bibliografia:

Cieszyńska Sylwia, Kult Matki Boskiej Łąkowskiej w Łąkach Bratiańskich. Studium Liturgiczne. Praca magisterska napisana na seminarium naukowym z Liturgiki pod kierunkiem ks. dr hab. Władysława Nowaka.

Korecki Andrzej, Sanktuarium Maryjne w Łąkach Bratiańskich, Pelplin 2002.


Orłowicz Mieczysław, Ilustrowany przewodnik po województwie pomorskim, Lwów – Warszawa 1923.


Szkic historyczny Klasztoru Łąkowskiego, Kalendarz Łąkowski, dodatek do Drwęcy na rok 1934.


Uratował łąkowską figurkę spod gruzu, Gazeta Nowomiejska, 4 – 10 września 2009.



Powiązane artykuły:






Autor: Tomasz Chełkowski


Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)