sobota, 30 czerwca 2012

Objawienia Matki Boskiej w Lipach za Lubawą


„Kult Matki Bożej Lipskiej jest starszy niż cześć, jakiej doznaje Maryja na Jasnej Górze. Początkami sięga prehistorii Ziemi Lubawskiej, czyli czasów, kiedy Lubawę i jej okolicę zamieszkiwały pogańskie plemiona Prusów”[1].


Lipy to mała wieś sąsiadująca z Lubawą, natrafimy na nią jadąc z miasta w stronę Złotowa. W miejscowości znajduje się filialny kościół (podlegający lubawskiej farze) pw Nawiedzenia NMP. Zbudowany w XIX wieku w stylu neogotyckim. Świątynię wzniesiono na miejscu dawnego Świętego Gaju Prusów, w którym rosło bardzo dużo lip. Większość historyków zgadza się, że etymologia (pochodzenie) nazwy miejscowości jest związana z tym pogańskim miejscem kultu. Historia wsi oraz kościółka, zbudowanego na miejscu stojącego tu od XIII wieku kościółka drewnianego jest niezwykle ciekawa. W starym, spisanym w latach 1880 – 1902 „Słowniku Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” czytamy: „O najdawniejszych czasach, jako i o zjawieniu Matki Najświętszej w Lipach  taką mamy wiadomość. Miejsce gdzie są teraz nasze polskie Lipy już za pogańskich czasów słynęło jako święte. Stare akta kościelne zapisują, że tu istniał gaj święty i że starzy Prusacy, wracając po ofiarowaniu w Lobnic (t. j. z Łąk naszych sławnych) w tym tu gaju koło miasta Lubawy przystawali, nowe ofiary na cześć bogini Majumy składając i biesiady swoje religijne wyprawiając (…)”. Zastanawiający jest fakt, że w miejscu tym podobnie jak w Łąkach Bratiańskich w XIII wieku rozwinął się silny kult maryjny, który swoim zasięgiem objął tereny położone dziesiątki km od Lubawy i Nowego Miasta Lubawskiego.  
 

Droga do neogotyckiej świątyni, do której w każdy odpust (1 i 2 lipca) jest przenoszona Cudowna Figurka Matki Boskiej Lipskiej. 
W oddali nawet widać kościółek. Gdzieś tu stało kiedyś pogańskie święte drzewo na którym według legendy objawiła się figurka.

Aby zrozumieć proces przejścia okolicznej ludności z kultu pogańskiej bogini wiosny Poergurbii, czczonej przez kilkaset lat w Świętych Gajach (w Łąkach Bratiańskich, Lipach i Ciemniku - Kurzętnik) na chrześcijański kult maryjny trzeba przytoczyć fakty oraz legendy, które rzucają nieco światła na to fascynujące zagadnienie. Wiemy, że podczas święta ku czci bogini Pergurbii pogański kapłan (Wajdelota) brał w prawą ręką płaski talerz, napełniał go nieznanym nam trunkiem i wychwalał boginię Majumę (Pergubrię) tymi słowami:  "O Panie Boże nasz Pergrūbrio! Proszę cię o odwrócenie zimy, a sprowadzenie miłej wiosny bo przez ciebie i pola i osady się zielenią, przez ciebie gaje i lasy się odświeżają (...) bogini nasza Żeminele, ty precz zimę przykra odganiasz, a raczysz zioła, kwiatki i trawy po wszystkiej ziemi rozmnażać, my teraz ciebie prosimy, żebyś zboże nasze zasiane i które siać mamy raczył hojnie rozmnożyć, aby kłosisto rosło, a wszystek kąkol racz sam podeptać".

Wajdelota po wypowiedzeniu wszystkich słów modlitwy brał talerzyk w zęby i wypijał zawarty w nim trunek, potem nie dotykając talerzyka rękami rzucał go przez głowę za siebie. Duchowni z plemienia Sasinów zamieszkującego Ziemię Lubawską powtarzali ten sam obrządek na cześć innych bogów np. Perkuna, który był panem deszczu i grzmotów oraz boga Kurcho i Szwaikstyksta, którego proszono o paszę i trawę dla zwierząt hodowlanych. Mieszkańcy z Ziemi Lubawskiej mieli także swojego boga żniw, a zwał się on Pilwit – prawdopodobnie na jego cześć odprawiano podobne obrzędy.


Wszystko zmieniło się w pierwszej połowie XIII wieku. Pojawił się  wówczas na tych terenach biskup Chrystian (cysters), który od 1209 roku prowadził misję chrystianizacyjną w Prusach. Dnia 18 lutego 1216 roku udało mu się doprowadzić do chrztu pruskiego nobila (rijkasa) mieszkającego w lub obok grodu stojącego na terenie obecnej Lubawy. Ten pruski nobil nazywał się Surwabuno i był zapewne ważną oraz szanowaną osobą na tych ziemiach. Ziemia Lubawska w tamtych czasach obejmowała zaledwie kilkanaście km dookoła Lubawy, a rzeka Drwęca stanowiła naturalną zachodnią granicę ziem Surwabuny, który za namową biskupa Chrystiana w 1216 roku udał się do Rzymu, gdzie przyjął chrzest i oddał swoje włości pod opiekę Stolicy Apostolskiej. Ówczesny papież Innocenty III nadał mu chrześcijańskie imię Paweł. 

Nawrócenie nobila i jego otoczenia miało niewątpliwie kluczowe znaczenie ale co ze zwykłą ludnością? Prusowie z plemienia Sasinów mieszkali spokojnie na Ziemi Lubawskiej aż do XIII wieku. Od pokoleń wyznawali bardzo barwną rodzimą, pruską religię, czcili wielu bożków i byli przywiązani do kultu natury. „Czcili bożków pod drzewami, w świętych gajach i na brzegach jezior”.


Rekonstrukcja z Muzeum we wsi Jeleń - obok Lidzbarka Welskiego. W takich grodach zamieszkiwali przywódcy okolicznych pruskich plemion. W razie zagrożenia wszyscy uciekali schronić się do grodu. Sytuację taką ładnie pokazano w filmie Stara Baśń.


PODANIA

W Lipach koło Lubawy podobnie jak w przypadku Łąk Bratiańskich nieco światła na nawrócenie zwykłej pogańskiej ludności rzucają legendy, w których znajdują się przysłowiowe (mniejsze lub większe) ziarenka prawdy. W każdym Świętym Gaju znajdowało się święte drzewo, najważniejsze ze wszystkich rosnących na terenie gaju. Zgodnie ze starymi podaniami: „Matka Boska cudownie się objawiła w Lipach, tuż przy owem pogańskim drzewie świętem. Wierni przejęci do głębi tem zjawiskiem postanowili dla cudownego obrazu tu kościół pobudować. Ale biskup Chrystjan rzekł do nich: „Nie godzi się, aby obok przybytku Matki Najśw. Owe pogańskie drzewo zostawało. Pójdźmy i powalmy je.” A było jeszcze takie zabobonne przekonanie u ludu, że drzewo to jest nietykalne i że żadna ręka ludzka nie może mu zaszkodzić. Poszła tedy z Lubawy uroczysta procesja na to miejsce. Biskup Chrystjan pierwsze zrobił cięcie w drzewie, potem rzucił się lud i porąbał je w kawały i spalił je”.

Przytoczona legenda częściowo tłumaczy jak doszło do wyparcia kultu pogańskiego przez kult chrześcijański. Kolejne podanie z kolei przybliża nam wydarzenia związane z samym objawieniem cudownej figury Matki Boskiej Lipskiej, a oto jego treść: „(…) w prześlicznym gaju lipowym nad lipą, rosnącą niegdyś opodal strumyka Sandeli, ukazała się pewnego dnia wielka jasność. Lotem błyskawice rozeszła się wieść o tem zjawisku w pobliskiej Lubawie. Za kilka chwil niemal wszyscy ludzie z miasta przybyli na to miejsce. Niestety, jasności już nie było. Natomiast znaleziono cudowną figurkę N. M. P. z Boskiem Dzieciątkiem na ręku, całą rzeźbioną z drzewa. Niebawem zeszli się chrześcijanie i naradziwszy się między sobą, zabrali ją stamtąd i z uszanowaniem zanieśli do kościoła w Lubawie. Lecz niedługo cieszyli się widokiem i obecnością cudownej figury, bo wnet takowa niewidomą siłą na swoje pierwotne miejsce przeniesioną została. To samo trzykrotnie się powtórzyło. Trzy razy przynosili mieszczanie figurę św. do Lubawy i tyleż razy ona znikała. Dopiero za czwartym razem figura nie ruszyła się z miejsca i po dziś dzień za czcią przechowywaną bywa w kaplicy Mortęskich, skąd tylko raz w roku, mianowicie w czasie w czasie słynnego odpustu lipskiego (2 lipca), w uroczystej procesji przenoszoną bywa do Lip”. Kościółek w Lipach wkrótce zyskał miano sanktuarium maryjnego. Niestety poza legendami nie dysponujemy żadnymi informacjami o pochodzeniu drewnianej figurki oraz o ewentualnej budowie drewnianej świątyni w miejscu objawień w XIII wieku.

Dysponujemy natomiast zapiskami biskupa Andrzeja Olszowskiego, który wizytował parafię w latach 1667 – 1672. Oto jego słowa: „Miejsce bardzo starodawne, od niepamiętnych czasów uchodzące za święte przez czcicieli poprzedniego zabobonu w uroczym gęstym gaju ocienione gałęziami bukowymi i lipowymi. Prusowie, gdy, wracali z okolic Bratiańskach, gdzie obecnie Łąki Bratiańskie, po bezbożnych uroczystościach ku czci Majumy zmęczeni tu się zatrzymali, by się pogańskim obyczajem oddawać rozpuście”.

Sanktuarium Matki Boskiej Lipskiej w Lipach koło Lubawy. 


 

LEGENDA

„Wnet po nawróceniu się księcia Surwabuno jacyś ludzie zobaczyli w Lipach dziwną jasność, rozlaną wokół korony starego drzewa lipowego, uchodzącego za święte. Przy wytryskującym u jego stóp źródle składano od wieków krwawe ofiary. Jasność promieniowała z niewielkiej figurki Matki Boskiej, tkwiącej na gałęzi owego drzewa. Znalazcy zanieśli figurkę do kościoła już podówczas w Lubawie zbudowanego. Ale nie było to zgodne z zamiarami Bogurodzicy. Nie miasto wybrała sobie na swą siedzibę. Objawiła się by pomóc w pracy misyjnej i wyrugować resztki pogaństwa z Ziemi Lubawskiej. Najsilniej opierano się nowej wierze właśnie w Lipach. Tam, gdzie od niepamiętnych czasów zbierali się ku modlitwie Prusowie, postanowiła pozostać. Figurka znikła z lubawskiego kościoła w cudowny sposób i znowu ukazała się na drzewie lipskiego uroczyska. Cud się powtórzył, gdy ją na powrót przeniesiono do Lubawy. Wtedy dopiero stało się jasne, że Najświętsza Maryja Panna upodobała sobie Lipy. Pod przewodem biskupa Chrystiana i księcia Surwabuno z miasta wyszedł w procesji cały lud nowo nawróconych Lubawian. W lipskim gaju apostoł Lubawy wygłosił płomienne kazanie wzywając do zaprzestania praktyk pogańskich w miejscu objawienia Matki Bożej. Potem przypadł do pnia drzewa, które cześć boską odbierało, i sam dokonał pierwszego cięcia siekierą. W jego ślady poszli inni. Wiekowa lipa runęła na ziemię. W miejscu gdzie rosła wzniesiono drewnianą kapliczkę ku czci Matki Boskiej, ale cudownej figurki w niej nie postawiono z obawy, by jej kto w odludnym gaju nie zbezcześcił. Umieszczono ją w kościele parafialnym Lubawy obiecując, że co roku w święta maryjne przenosić się ją będzie do Lip i czcić w zbudowanej dla niej kaplicy”.



WYGLĄD Cudownej Figurki

Matka Boża Lipska jest o wiele mniejsza od Matki Boskiej Łąkowskiej. To mała figurka z drzewa lipowego przedstawiająca Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus w objęciach. Postać Dzieciątka i Madonny jest zasłonięta barokowymi srebrno – złotymi szatami, które okrywają rzeźbę pozostawiając odsłonięte jedynie twarze. Głowę Maryi i Dzieciątka ozdabiają pozłacane korony. U stóp matki Boskiej zwisa pozłacany półksiężyc. Umocowana z tyłu figurki złocista blacha symbolizuje wielką jasność jaka nastała w dniu objawień.

Obecna figurka pochodzi prawdopodobnie z czasów dużo późniejszych niż czasy objawień – czyli XIII wiek. O późniejszym pochodzeniu świadczy m.in. informacja zawarta w sprawozdaniu wizytacyjnym parafii z lat 1574 – 1596, w których odnotowano: „Posąg Bogurodzicy obejmującej Syna podarowany przez Najjaśniejszego Piotra Kostkę, biskupa chełmińskiego”. W czerwcowym numerze czasopisma Pielgrzym z 1991 roku znajduje się wytłumaczenie tej nieścisłości. Otóż pierwotna figurka, która się objawiła w Świętym Gaju Prusów uległa zniszczeniu. Zapewne nie przetrwała licznych wojen Krzyżaków z Prusami w XIII wieku.

Moim zdaniem pierwsza Cudowna Figurka Matki Boskiej Lipskiej została zniszczona podczas drugiego powstania pruskiego, które trwało od 1260 do 1274 roku. Był to kolejny zryw plemion pruskich, które zajmowały tereny od obecnej Ziemi Lubawskiej (Kurzętnik, Nowe Miasto Lubawskie, Lubawa) na południowym zachodzie po ziemie, które obecnie należą do Obwodu Kaliningradzkiego. W pierwszych latach powstania Prusowie z plemienia Sudatów zdobyli i doszczętnie spalili Lubawę oraz drewniany wówczas zamek. Dla nich chrześcijańskie kościoły oraz Cudowna Figurka były czymś czego nie rozumieli (zaprzeczeniem ich religii) dlatego zapewne spalili wszystko, co było związane z wrogim kultem.



Ciekawostki


Sanktuarium Maryjne w Lipach od XIII lub XIV wieku jest regularnie odwiedzane przez wiernych. W 1626 roku na miejscu drewnianego kościółka wzniesiono nowy, tym razem murowany. Budowę ufundowały trzy siostry Mortęskie, Magdalena, Anna i Zofia. Kościół był otoczony parkanem, a w jego wnętrzu znajdowały się trzy ołtarze i małe organy. Każdego roku na odpust dnia 2 lipca przenosi się tu z lubawskiej fary w uroczystej procesji, małą 30 cm figurkę Matki Boskiej z Dzieciątkiem wykonaną z drzewa lipowego. Pewnego razu w 1861 roku, kiedy pielgrzymi szli na odpust do Lip pewien protestant (ewangelik) lub sympatyk (wyznawca?) dawnej pogańskiej religii odgrażał się, że tutejszy kult maryjny niedługo się zakończy. Kilka dni potem drewniany kościół spłonął. W 1870 roku pobudowano, nową, neogotycką świątynię, która stoi w Lipach do dnia dzisiejszego.

Dnia 2 lipca 1969 roku Cudowna Figurka Matki Boskiej Lipskiej (tak samo jak Cudowna Figura Matki Boskiej Łąkowskiej w 1752 roku) została ukoronowana przez Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego. W uroczystości koronacyjnej wzięło udział ok. 20 tys. wiernych oraz kilkunastu biskupów.





Autor: Tomek

Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com






Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)




[1] Ks. Zygmunt Gutowski, Pielgrzym, 23 i 30 VI 1991, s. 8.