Wstęp:
Prusowie zamieszkiwali tereny na wschód od Wisły, obejmujące część obecnego województwa kujawsko-pomorskiego, całe warmińsko-mazurskie oraz rosyjski obwód kaliningradzki. Można śmiało stwierdzić, że pruskie plemiona były przodkami niektórych Polaków. Prusowie słynęli z długowieczności,
rzadko chorowali i byli często uśmiechnięci. Częściowo taki stan rzeczy
zawdzięczali temu co jedli i pili. Pisałem o tym w artykule pt.: "Prusowie z Ziemi Lubawskiej i ich sekret długowieczności". Naiwny jednak będzie ten, który stwierdzi,
że dieta była jedynym sekretem długowieczności Prusów.
Bursztyn:
Bursztyn
był znany i ceniony już w starożytności. Nasi przodkowie z Ziemi Lubawskiej, a szerzej mieszkańcy całych Prus traktowali bursztyn w sposób wyjątkowy, wytwarzali z niego ozdoby oraz wierzyli w jego właściwości lecznicze. Wszak bursztyn był skarbem, o
który zabiegali możni tego świata. W czasach antycznych cesarze Rzymu, a
później cesarze niemieccy. Bursztyn kupowali też możni z Bliskiego i Dalekiego
Wschodu, zwłaszcza z Biznacjum. W epoce antycznej i wczesnym
średniowieczu kupcy pruscy wędrowali po całym świecie, pływali po Morzu
Bałtyckim do krajów skandynawskich, byli wszędzie tam gdzie był popyt na
bursztyn. Dzięki temu Prusowie stali się bardzo bogaci. Moim zdaniem ten cenny
skarb był jednym z powodów podboju Prus w XIII wieku przez Zakon krzyżacki.
Bursztyn
ceniono z dwóch powodów. Ponieważ był piękną ozdobą i leczył wiele chorób. W
XXI wieku ludzie jakby zapomnieli o cudownych właściwościach rzeczy, które
stworzył Bóg lub Natura. Nie mam na myśli tylko bursztynu ale też gorczycę,
srebro koloidalne, zioła, moc soków, moc diety itp. Wróćmy jednak do meritum,
czyli bursztynu. Poniżej prezentuję spis chorób i dolegliwości przy leczeniu
których warto się wspomóc bursztynem.
1. Już
1000 lat p.n.e bursztyn był drogim i pożądanym cackiem, a starożytni magowie i
medycy zalecali nosić go bezpośrednio na ciele, ponieważ wtedy zachowuje się
zdrowie przez długie lata, młody wygląd i wesołe usposobienie, a mózg na
starość nie będzie płatał figli, czyli nie dojdzie do demencji starczej. Już
wtedy odkryto, że przedmioty z bursztynu: wisiory, bransolety, korale i inna
biżuteria oczyszczają atmosferę, wprowadzają miły nastrój, a także posiadają
moc godzenia zwaśnionych osób.
2.
Święta Hildegarda z Bingen, niemiecka mistyczka i zielarka, pisała, że
spożywanie bursztynu w formie nalewki na piwie, winie lub wodzie pomaga przy
bólach brzucha i bólach pęcherza. Warto w tym miejscu dodać, że lekarze arabscy
polecali bursztyn na wiele chorób między innymi biegunkę i krwotoki.
3. Specjaliści
od medycyny naturalnej uważają np., że każdego z nas otacza pole
elektromagnetyczne. Na skutek stresu czy choroby pojawia się w nim nadmiar
ładunków dodatnich. Tymczasem nasz organizm funkcjonuje prawidłowo, gdy między
ładunkami dodatnimi i ujemnymi istnieje równowaga. To dzięki bursztynowi, który
wytwarza przyjazne nam ładunki ujemne, możemy ją odzyskać. Badania wykazały, że
kamień ten zawiera wiele cennych mikroelementów: krzem, magnez, żelazo, wapń,
potas, związki organiczne połączone z jodem, substancje lotne, kwasy żywiczne.
Korzystnie na nasze zdrowie wpływa jednak bursztyn surowy, czyli nieszlifowany.
Ma wtedy właściwości antybakteryjne, ułatwia gojenie, a także obniża ciśnienie
tętnicze, wzmaga wydzielanie żółci, uspokaja, aktywizuje organizm do walki z
chorobami i do regeneracji".
4. Nalewkę
bursztynową na rozmaite dolegliwości stosował ojciec Klimuszko. Jego nalewka
działa na bóle głowy i zmęczenie; leczy zapalenie oskrzeli i profilaktyczne
może być stosowana w okresie przeziębień i grypy. Nalewka ojca Klimuszki obniża
ciśnienie tętnicze, wspomaga wydzielanie żółci, pobudza reakcje odpornościowe
organizmu, ułatwia gojenie ran, zapobiega tworzeniu się zmarszczek,. Pomaga
przy chorobach górnych dróg oddechowych, nieżytach, zatruciach, niedomaganiach
mięśnia sercowego. Nalewkę ojca Klimuszki można łatwo kupić w wielu sklepach
zielarskich.
![]() |
Naszyjnik bursztynowy. |
Uroda pruskich kobiet
Pruskie
dziewczęta tak samo jak obecnie Polki były znane ze swej urody. Były
pożądane najczęściej przez Duńczyków i wikingów, którzy porywali je przy każdej
nadarzającej się okazji. Powiedzmy sobie szczerze piękna Prusinka albo Polka
(Słowianka) jako żona bądź służąca (niewolnica) marzyła się wielu średniowiecznym
mężczyznom. Do dziś wielu mężczyzn z Zachodu zachwyca się urodą naszych
dziewcząt. Dlaczego Prusinki były takie ładne? Czy to z powodu zdrowego stylu
życia o którym już pisałem? Pewnie w znacznym stopniu tak, wszak wygląd
zewnętrzny oraz zdrowie są zależne od tego co człowiek je i pije oraz jak
spędza wolny czas.
"Ludzie
ci mają błękitne oczy, czerwoną twarz i długie włosy" tak o
wyglądzie Prusów pisał żyjący w XII wieku kronikarz Helmold. Opisy o
niebieskich, błękitnych oczach pojawiają się u kilku kronikarzy i pokrywają się
z wynikami badań archeologicznych. Jak podaje Lech Z. Niekrasz:
"Prus, podobnie jak Polak i Skandynaw w wiekach średnich był postawnym mężczyzną o jasnej cerze, jasnych włosach i oczach. Kobiety pruskie swym wyglądem również przypominały Słowianki".
Cechą charakterystyczną pruskich dziewcząt była umiejętność łączenia wielu pozytywnych cech. Z jednej strony były piękne i potrafiły się ładnie ubrać, a z drugiej w swoich domach na zwykłych krosnach umiały wytwarzać wełniane i lniane ubrania (m.in. kaftany, płaszcze, koszule, futrzane czapki i spodnie zwane lagno), które mogły śmiało konkurować (jak byśmy to dziś nazwali) z zagranicznymi wyrobami.
Prusinki ceniły biżuterię, z bursztynu, miedzi i mosiądzu. Lubiły bransolety i naszyjniki oraz kółka wieszane na uszach. Znaleziska archeologiczne dostarczają nam wielu informacji dowodzących tego, że Prusowie, a przede wszystkim ich płeć piękna dbali nie tylko o higienę ale też o swój wygląd - kościane grzebyki z brązowymi okuciami, ażurowe zapinki, zawieszki, naszyjniki, wisiorki, zausznice i wiele innych ciekawych znalezisk zostało odkrytych dzięki archeologom.
W wielu książkach możecie przeczytać, że niby Prusowie nie cenili bursztynu, a pruskie kobiety nie nosiły bursztynowej biżuterii. Sławomir Klec Pilewski w swoim artykule (link - http://prusowie.pl/historia/dysputy_pilewski-1.php) podważa tego typu teorie. Ja również się z nim zgadzam.
"Prus, podobnie jak Polak i Skandynaw w wiekach średnich był postawnym mężczyzną o jasnej cerze, jasnych włosach i oczach. Kobiety pruskie swym wyglądem również przypominały Słowianki".
Cechą charakterystyczną pruskich dziewcząt była umiejętność łączenia wielu pozytywnych cech. Z jednej strony były piękne i potrafiły się ładnie ubrać, a z drugiej w swoich domach na zwykłych krosnach umiały wytwarzać wełniane i lniane ubrania (m.in. kaftany, płaszcze, koszule, futrzane czapki i spodnie zwane lagno), które mogły śmiało konkurować (jak byśmy to dziś nazwali) z zagranicznymi wyrobami.
Prusinki ceniły biżuterię, z bursztynu, miedzi i mosiądzu. Lubiły bransolety i naszyjniki oraz kółka wieszane na uszach. Znaleziska archeologiczne dostarczają nam wielu informacji dowodzących tego, że Prusowie, a przede wszystkim ich płeć piękna dbali nie tylko o higienę ale też o swój wygląd - kościane grzebyki z brązowymi okuciami, ażurowe zapinki, zawieszki, naszyjniki, wisiorki, zausznice i wiele innych ciekawych znalezisk zostało odkrytych dzięki archeologom.
W wielu książkach możecie przeczytać, że niby Prusowie nie cenili bursztynu, a pruskie kobiety nie nosiły bursztynowej biżuterii. Sławomir Klec Pilewski w swoim artykule (link - http://prusowie.pl/historia/dysputy_pilewski-1.php) podważa tego typu teorie. Ja również się z nim zgadzam.
Pisanie o Prusinkach, nie noszących bursztynowej biżuterii jest (delikatnie mówiąc) niepoważne. Jak można mówić, że Prusai nie cenili swojego skarbu, po który od setek (a może nawet tysięcy) lat przybywali kupcy z Italii i Bliskiego Wschodu? To tak jakby dziś ktoś powiedział, że Polacy nie lubią piwa albo piłki nożnej. Moim zdaniem Prusinki lubiły bursztynowe ozdoby, ponieważ był to ich "narodowy skarb", a ci którzy piszą inaczej są w błędzie, mylą się tak samo jak osoby opowiadające teorie typu: "ludzie w średniowieczu się nie myli i żyli krótko". Wszystko wskazuje na to, że w średniowieczu ludzie jednak się myli, a osób osiągających wiek 60-70 lat nie brakowało.
![]() |
Naszyjnik bursztynowy. |
Jest wiele osób, którym pomógł kontakt z bursztynem. Postanowiłem, że poszperam w wirtualnym świecie
i poszukam osób, które powróciły do zdrowia dzięki bursztynowej biżuterii i
bursztynowym nalewkom. Oto kilka przykładów, które udało mi się znaleźć:
1. Migrena:
"Spotkałam
się nad morzem z pewną uzdrowicielką. Ona mi doradziła, żeby nosić kamień
bursztyn na szyi, że ma moc uzdrowicielską i do mojego temperamentu pasuje
właśnie bursztyn. Czy to możliwe, że leczenie bursztynem jest
skuteczne? Ja wcześniej nie wierzyłam, że takie coś może działać. Jednak ja nie
mam już migren, które mnie męczyły od bardzo dawna. Czuje się o wiele
lepiej".
"Bursztyn
można nawet pić, co likwiduje bóle głowy. Drobne kawałki bursztynu zalać
oczywistym czystym spirytusem. Odstawić należy na 10 dni w ciepłe miejsce. Od
czasu do czasu trzeba wstrząsnąć. Po tym czasie nalewka jest już gotowa. Po
wyczerpaniu nalewki można rozdrobnić bursztyn i następnie zalać. Bursztyn
trzeba zalewać tylko 2 razy" - źródło: http://www.kfd.pl/leczenie-bursztynem-141727.html/#ixzz2t2oy6geZ
2.
Nadczynność tarczycy:
"jak byłam dzieckiem, wykryto u mnie nadczynność tarczycy, która w dodatku ciągle się powiększała. Straszono mnie operacją,
bo pomimo leczenia. I jakoś tak zaczęłam nosić korale z bursztynu takie
nieoszlifowane i po jakimś czasie wszystko wróciło do normy" - źródło: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3660921&start=30
3. "Bóle
gardła, choroby tarczycy, infekcje dróg oddechowych, dolegliwości przewodu
pokarmowego - dobrym sposobem jest zaszycie w materiale chustki lub
szalika kawałków bursztynu i częste ich noszenie, a także biżuteria z
bursztyny- korale, naszyjniki, wisiorki itp. z nieoszlifowanego bursztynu.
Bolącą szyję warto nacierać rozgrzewającą nalewką bursztynową" -
źródło: http://bursztyny.istore.pl/pl/static/bursztyn-w-medycynie-naturalnej.html (link przestał działać jakiś czas temu)
Ciekawostka
o leczniczej mocy bursztynu:
Wiara w dobroczynne działanie bursztynu jest poparta wynikami badań
naukowych. Odkryto, że kwas bursztynowy działa jak biostymulator - pobudza
system nerwowy, reguluje pracę nerek i jelit, jest środkiem przeciwzapalnym i
antytoksycznym. Na bazie tego składnika wyrabia się maści i kremy na
dolegliwości reumatyczne, astmatyczne, owrzodzenia i podrażnienia skóry oraz na
schorzenia oskrzeli, gardła i tarczycy. Kwas i olej uzyskane z
bursztynu wykorzystywane są też przez przemysł kosmetyczny, gdyż niszczą wolne
rodniki i bakterie oraz mają właściwości dezynfekujące, a także łagodzące
skutki oparzeń i ukąszeń owadów. Z tych względów producenci prześcigają się w
oferowaniu wciąż nowych pomysłów na wykorzystanie bursztynu - na rynku można
dostać wypełnione bursztynem materace i poduszki, maty dla zwierząt, wkładki do
butów z bursztynowym miałem, wsporniki pod plecy i szyję dla kierowców,
bursztynowe kadzidełka i wiele innych tego typu przedmiotów.
Jak się więc okazuje, bursztyn z Bałtyku nieprzypadkowo przez całe tysiąclecia funkcjonował jako panaceum na bardzo wiele schorzeń. Taką legendą i uzasadnioną wiarą otoczony jest również w dniu dzisiejszym.
Jak się więc okazuje, bursztyn z Bałtyku nieprzypadkowo przez całe tysiąclecia funkcjonował jako panaceum na bardzo wiele schorzeń. Taką legendą i uzasadnioną wiarą otoczony jest również w dniu dzisiejszym.
Przepis na bursztynową nalewkę:
Rozkruszamy
bursztyn (jantar) w moździerzu – 5 gram i zalewamy 96 procentowym spirytusem –
1/2 litra. Przechowujemy w ciepłym miejscu, wstrząsając co jakiś czas. Do
użytku po dwóch tygodniach. Powinno się pić codziennie herbatę z trzema
kroplami nalewki bursztynowej, która przeciwdziała przeziębieniom. Z kolei
nacieranie piersi i pleców nalewką obniża temperaturę ciała. Bursztyn łagodzi
arytmię serca, bóle głowy i dolegliwości krążeniowe.
Czyż to nie wystarczające powody, aby po kolejnym sztormie czy silniejszym morskim wietrze wyruszyć na nadmorski spacer w poszukiwaniu bałtyckiego złota?
Źródło: BIO, 3/2011, str. 110-113, www.gazetakaszubska.pl
Bursztyn - Amber Route
gra komputerowa
"W
zamierzchłych czasach, kiedy ludzkość nie znała jeszcze samolotów, kolei
żelaznych ani ogromnych ciężarówek, a większą część ziem nad Wisłą porastały
nieprzebrane puszcze i bory, kupieckie karawany przebijały się przez dziewicze
ostępy w drodze po jeden z najcenniejszych skarbów antycznego świata –
bursztyn. Droga najeżona była oczywiście niebezpieczeństwami, z których
bandyci stanowili najmniejszy problem. Starożytne ziemie kryły wówczas bowiem
brukołaki, topielce, dziwożony, strzygi i wszelkiego rodzaju potworności tylko
czekające na nieostrożnych podróżnych. W taki właśnie czas przenosi
gracza Amber Route, karcianka polskiego studia Mobile Wings Interactive.
Autor: Tomasz Chełkowski
Kontakt:
ziemialubawska@protonmail.com
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)