poniedziałek, 9 marca 2020

Obrzędy i zwyczaje Prusów naszych pogańskich przodków (część 1)


“Pojęcie „Bóg” obce było Prusom, którzy nie „Boga” czcili, lecz cały świat i różne jego twory: słońce, księżyc i gwiazdy, piorun, ptaki, zwierzęta czworonożne a nawet ropuchy. Mieli też swoje święte gaje, pola i wody. Były to miejsca gdzie nie wolno było uprawiać ziemi, łowić ryb, czy wycinać drzew” - Kronika Ziemi Pruskiej, Piotr z Dusburga,1326 rok.



Kiedyś już pisałem artykuły związane z tradycjami, obchodami świąt i folklorem na Ziemi Lubawskiej. Wystarczy tu przytoczyć moje teksty pt.: Uchrońmy od zapomnienia zanikający folklor i stroje z Ziemi Lubawskiej oraz Ziemia Lubawska pogańska czy chrześcijańska? Przed lekturą niniejszego cyklu artykułów zachęcam jeszcze do zapoznania się z moim postem Wielkanocne zwyczaje mieszkańców pogranicza (Ziemi Lubawskiej). Trzecim niezwykle ważnym tekstem mojego autorstwa jest: Boże Narodzenie dawniej i dziś

Warto zapoznać się z tymi trzema artykułami ponieważ dziś cofniemy się w czasie jeszcze dalej aż do okresu, w którym w Prusach, a co ta tym idzie i na Ziemi Lubawskiej żyli pogańscy Prusowie. Pogańscy, czyli wierzący inaczej niż chrześcijanie. Wiele z ich obrzędów, tradycji dotrwało do naszych czasów dlatego zachęcam wszystkich do czytania tej i kolejnych części. Razem odkryjmy na nowo barwne obrzędy i kulturę Prusów naszych przodków.

Dwie pory roku:

Jak podaje Lech Niekrasz Prusowie znali tylko dwie pory roku dagis (lato) i semo (zimę). Lato rozpoczynało się w chwili ustąpienia śniegu i lodu z akwenów wodnych. Prusowie zapewne z wytęsknieniem oczekiwali ustąpienia mroźnej i srogiej zimy i nadejścia ciepłego lata, w którym przyroda budzi się do życia. Lato było sezonem religijnych, tradycyjnych i ludowych obrzędów, które często odprawiano nocą.


Początek lata (dagis) i Święto Pergrūbri:
Początek lata, czyli okres od ustąpienia oznak zimy (śniegu, lodu) możemy umownie nazwać wiosną. Choć należy pamiętać, że dla Prusów nasza wiosna i lato były jednym okresem zwanym dagis. Osoby, które czytają mojego bloga wiedzą, że na Ziemi Lubawskiej znajdowały się co najmniej trzy Święte Gaje. Dysponujemy też zapiskami o kulcie Pergrūbri w jednym z nich - mianowicie w gaju w Łąkach Bratiańskich. Nie chcę opisywać po raz kolejny obrzędów jakie się tam odbywały. Każdy kogo to interesuje niech poczyta moje starsze artykuły (np.: Chrzest Ziemi Lubawskiej i budowa Lubawy - część II ). W tym miejscu nie chcę powielać starych informacji ale podać nowe.



Tak więc mamy okres w którym mroźna zima ustąpiła, a ziemia zaczyna rodzić swe owoce korzystając ze światła słonecznego. Wcześniej w okresie zimy ziemia mogła korzystać tylko z tego co było zgromadzone pod ziemią. Na portalu pruskiwicher (bibliografia pod artykułem) autor podaje, że święto "Pergrūbri świętujemy w okolicach dnia 22 kwietnia. W ekosystemie Prus odpowiada to okresowi, gdy otwierają się pączki brzozy i kończy się czas, kiedy można ze ściętych gałązek wytoczyć sok".


Boginię Pergrūbrię utożsamiano z niebem dlatego jej obrzędy obchodzone po ustąpieniu zimy, były połączone z oddawaniem czci bóstwu ziemi Żeminele (lub Kurche albo Zeminny). Było to święto zaślubin Ziemi z Niebem. Lech Z. Niekrasz w książce "Gdzie jesteście Prusai" pisze, że "mężczyźni udawali się gromadnie do świętego gaju, by uprosić ofiarnika do rozpoczęcia zwyczajowego obrzędu. Po trzykrotnym napełnieniu przezeń drewnianej miseczki ofiarnik wznosił do niebios pogańskich modły, które według kronikarza Stryjkowskiego brzmiały: "Bogini nasze Żeminele, ty precz zimę przykra odganiasz, a raczysz zioła, kwiatki i trawy po wszystkiej ziemi rozmnażać, my teraz ciebie prosimy, żebyś zboże nasze zasiane i które siać mamy raczył hojnie rozmnożyć, aby kłosisto rosło, a wszystek kąkol racz sam podeptać". Modły takie wznoszono od świtu do świtu, najczęściej w Świętym Gaju aczkolwiek są też wzmianki o obrzędach prowadzonych w domach. 

W domach zapewne modlili się żyjący w Państwie Zakonu Krzyżackiego Prusowie w czasach późniejszych w XIV - XVI wieku. Kultura pruska zanikła w wieku XVIII (ostatnie wzmianki o kulcie bogini ziemi). Jest to zrozumiałe ponieważ chrześcijańscy misjonarze, biskupi, a potem Zakon krzyżacki i protestanci starali się "wyniszczać" pogańskie obrzędy, wycinali Święte Gaje i zasypywali miejsca mocy (święte kamienie itp.). Dlatego Prusom, którzy chcieli kultywować swoje tradycje w późniejszych wiekach pozostały tylko obrzędy w domach. Jedno jednak się nie zmieniło! Zawsze osoby uczestniczące w tych obrzędach zdrowo ucztowały pito kumys (czyli kefir z alkoholem robiony na mleku kobylim), jedzono mięso, nabiał i potrawy mączne. Po skończeniu obrzędów wszyscy udawali się na pole - ci którzy byli w stanie jeszcze chodzić. Reszta dopiero po wytrzeźwieniu. 

W Internecie i wielu książkach możecie znaleźć różne informacje na temat obrzędów ku czci pruskich bóstw. Pragnę zwrócić waszą uwagę na jeden fakt. Pisałem wam już w artykule poświęconym długowieczności, że Prusowie nie znali piwa, które było popularne u Słowian (Polan, Polaków). Poza tym Prusowie nie budowali wsi i miast. Piwo, wsie i miasta pojawiły się u Prusów dopiero razem z chrześcijaństwem (w XIII wieku). Dzięki tej wiedzy będziecie potrafili prawidłowo interpretować fragmenty takie jak ten: 

"Pierwsze święto, które oni obchodzą ma miejsce nim pług wyprowadzony zostanie. Zwą tę uroczystość wyświęceniem Pergrubrii. We wszystkich wsiach schodzą się razem do jednego domu, gdzie wystawiona zostaje beczka piwa albo i dwie a Wurszaitis (kapłan) wznosi w ręku czarę pełną piwa i prosi wszechmocnego boga Pergrubriusa: “Ty wielce potężny boże, ty precz wypędzasz zminę i każdej krainie dajesz trawę i liście, prosimy Cię, zechciej rozkazać by zboża nasze wzrosły a chwasty wszelkie racz zniszczyć” - J. Suchocki, Mitologia Bałtów.

Jak widzicie w powyższym fragmencie pojawia się piwo i wieś. Dlatego możemy śmiało zinterpretować ten fragment jako XIV wieczny bądź późniejszy. Gdybyśmy opisywali obchody obrzędów Prusów w czasach przedchrześcijańskich to wówczas zamiast piwa powinien być kumys, a zamiast wsi gospodarstwo (kaym) albo lauks (pole, czyli obszar na którym stoi gród i rozsiane daleko od siebie ufortyfikowane gospodarstwa).



Ziemia jako święta rodzicielka:
Ziemia była dla Prusów największą świętością dlatego nazywali ją "Matką Bogów". Bogini ta miała wiele imion między innymi: Kurche, Kurke, Żeminele, Zeminna. Prusowie bardzo szanowali ziemię, która rodzi dla nich pokarm. Nie wolno było na nią pluć, na ziemię składano przysięgi, ziemię całowano na rozpoczęcie i zakończenie dnia. Kiedy Prus wyruszał w dalekie strony np.: sprzedawać bursztyn w jakiejś odległej krainie to przed wyruszeniem w podróż całował ziemię w swoim kaym (gospodarstwie) bądź w swoim lauksie. Dziś byśmy powiedzieli, że całował ziemię swoją ojczystą. Ziemię utożsamiano z kobietą, obie dawały życie. Kobieta rodziła przyszłych wojowników, kapłanów i gospodarzy, a bogini rodziła wszelką roślinność, pokarm, drzewa. To bogini Ziemia dała Prusom ich świętą puszczę. Gdyby nie Ona nie byłoby Świętych Gajów, jezior, stawów i rzek. Przyroda, którą Prusowie tak bardzo kochali, puszcza, która przez wieki dawała im schronienie wszystko to zawdzięczali bogini Ziemi.

Medinis:
Był pruskim duchem, opiekunem lasu. Podobno dzięki niemu w puszczy było dużo zwierzyny, duch ten odstraszał każdego, kto wkraczał do kniei mając wrogie zamiary.



Noc Kupały (Noc Świętojańska):
Cofnijmy się w czasie do początków XIII wieku, kiedy chrześcijaństwo na tych ziemiach nie było zbyt silne, bądź nie było go tu jeszcze w ogóle. W naszej podróży w przeszłość akurat trafiliśmy na dzień letniego przesilenia, który dla Prusów był wyjątkowy. W tym dniu dzień był najdłuższy, a w każdym kolejnym światłość będzie przegrywała z ciemnością aż do przesilenia zimowego kiedy to słońce ponownie zacznie mieć przewagę nad nocą. Prusowie nie znali chrześcijańskich kalendarzy jednakże ich kapłani i kapłanki dzięki obserwacji nieba zawsze wiedzieli kiedy jest przesilenie letnie, a kiedy zimowe. My Polacy XXI wieku musimy popatrzeć w kalendarz aby stwierdzić, że np.: 20 czerwca 2020 roku będzie przesilenie letnie, a 21 grudnia 2020 roku przesilenie zimowe. Oni wiedzieli o tym bez kalendarza, było to dla nich coś naturalnego.


Po wprowadzeniu na Ziemi Lubawskiej chrześcijaństwa w 1216 roku przez biskupa Chrystiana, a potem od ok 1230 roku przez Zakon krzyżacki w całych Prusach próbowano zlikwidować, zmienić te dawne obrzędy. Kościół wiedział, że Noc Świętojańska jest obchodzona uroczyście przez pogańskich Prusów. Podobnie było u Polan (Słowian), którzy przyjęli chrzest w roku 966. Chrześcijańscy kapłani aby powstrzymać pogańskie obrzędy postanowili wprowadzić święto Jana Chrzciciela. Wigilia tego święta miała za zadanie zasymilować się (połączyć) z pogańskimi obrzędami. Asymilacja miała dokonać stopniowej zmiany obrzędów pogańskich na obrzędy w pełni chrześcijańskie. Tak zakładała teoria wymyślona przez kościelnych myślicieli. W praktyce ludzie szli na mszę do kościoła, a potem do lasu obchodzić Noc Świętojańską, zwaną też Nocą Kupały. 


Rozebrane tańczące dziewczęta, obrzędy magiczne i wróżby były ważnym elementem pruskiego święta. Bardzo często organizowano je nad brzegami świętych jezior i rzek. Kobiety i mężczyźni wchodzili do wody i obmywali się razem w wodach jeziora. Była to rytualna kąpiel, która oczyszcza z grzechów i tworzy ochronę przed złem na cały rok aż do kolejnego letniego przesilenia, do kolejnej nocy świętojańskiej. Prusowie wierzyli, że taka kąpiel leczy i ochrania przed chorobami. Jednym z takich świętych jezior było prawdopodobnie Jezioro Zwiniarz. Jeziora i rzeki, które pruscy kapłani uznali za święte miały swoje opiekuńcze bóstwa (duchy) - jeden z nich miał na imię Elżernis. Poza tym we wszystkich stawach i rzekach mieszkały rusałki zwane też undinami.







Sąsiadujący z Prusami Słowianie nazywali rusałki boginkami. Wyobrażano je sobie najczęściej jako piękne, nagie dziewczęta z rozpuszczonymi zielonymi włosami. Istniały wierzenia, że rusałki pojawiają się w czasie nowiu i zwabiają do siebie młodzieńców, których zabijały poprzez łaskotanie lub opętańczy taniec




Świetny film: Ołtarze pogańskie Prusów


Bibliografia

Nertiks, Klimor, Zemmina - http://pruskiwicher.wordpress.com/bogowie-i-boginie/zemmina/

Nertiks, Święto Pergrūbri - http://pruskiwicher.wordpress.com/swieto-pergrubri/


Dysputy o historii. Prusowie w archeologii, handlu, Chrześcijaństwie, demokracji i historii - http://prusowie.pl/historia/dysputy_pilewski-1.php

Bursztynowa terra incognita - http://www.amber.com.pl/zasoby/historia-bursztynu/item/1276-bursztynowa-terra-incognito


Książki:
Lech Z. Niekrasz, Gdzie jesteście Prusai?, Warszawa 2012.




Autor: Tomasz Chełkowski

Kontakt: 
ziemialubawska@protonmail.com



Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)