Ziemia Lubawska obecnie (mapa Falkowski Jan, Ziemia Lubawska) |
Otóż musimy cofnąć się do czasów, w
których Słońce było bogiem, a drzewa, kamienie i rzeki były zamieszkiwane przez
bóstwa i dusze zmarłych. Musimy cofnąć się do początku, a symboliczny początek dla
Ziemi Lubawskiej przypada na dzień 18 lutego Roku Pańskiego 1216. To właśnie wtedy na
namową biskupa Chrystiana (pierwszego misjonarza na tych terenach) pruski
władca zamieszkujący drewniany gród o nazwie Lubawa udał się do papieża
Innocentego III.
A wszystkiemu dał
początek arcybiskup gnieźnieński Henryk Kietlicz, który w 1212 roku postanowił
zorganizować misję chrystianizacyjną w Prusach. Na jej czele postanowił
postawić Chrystiana, mnicha z opactwa cystersów w Oliwie. Biskup Chrystian
dzielnie nawracał Prusów, a ok. 1215 roku udało mu się namówić do przyjęcia
chrztu dwóch znacznych pruskich nobilów Surwabunę, który władał między innymi
grodem znajdującym sie w okolicy obecnej Lubawy oraz Warpodę pana Ziemi
Łążyńskiej (Lanzanii) położonej w krainie Warmów.
W roku 1216 obaj nobilowie, razem z Chrystianem
udali się do Stolicy Apostolskiej, gdzie odbywały się obrady Soboru Laterańskiego
IV. To niesamowite, że ten sam papież, który przyjmował świętego
Franciszka z Asyżu ugościł i chrzcił też władców z Ziemi Lubawskiej i lanzanii.
Spróbujmy odtworzyć tamte chwile:
Surwabuno i Warpoda, tak jak pozostali pruscy władcy (nobilowie), byli
dumnymi wojownikami. Pierwszy z plemienia Sasinów, a drugi z ludu Warmów.
Ziemie pierwszego na południu graniczyły z Mazowszem, a drugi władał terenami
nad morzem położonymi - blisko jego ziem Elbląg i gród Zantyr zbudowano, osada Truso
też tam kiedyś stała, a krainę do dziś dnia się Warmią nazywa. Obaj zapewne
stanęli przed Innocentym III z włócznią i tarczą (słynnym pruskim pawężem). Z
pewnością przybyli do Stolicy Apostolskiej razem ze swoimi drużynami, a więc
grupą najmężniejszych wojowników. Obaj władcy oddali swe ziemie, grody i pola
pod opiekę papieża, przyjęli sakrament chrztu i zdecydowali się odstąpić od
religii przodków. Dawni poganie, dzielni pruscy wojownicy, którzy na co dzień
zamieszkiwali drewniane grody byli zapewne wstrząśnięci widząc bogactwo i
poziom infrastruktury w Państwie Kościelnym. Wkraczając do Rzymu musieli być
pełni podziwu i zarazem przerażenia, że stawiali kiedyś zbrojny opór
cywilizacji stojącej od nich na o wiele wyższym poziomie. Utwierdzili się
zapewne w tym, że przyjęcie chrześcijaństwa jest dla nich i ich poddanych
jedynym i najlepszym rozwiązaniem. Razem z chrześcijaństwem szedł wyższy poziom
życia, pewna gwarancja bezpieczeństwa, edukacja - wszak przez setki lat
duchowni kształcili prostych i możnych, budowali szkoły parafialne i tłumaczyli
poganom, że natura, gwiazdy, drzewa, kamienie itp. nie są bogami.
Jakże
wielkie musiało być zdumienie papieża Innocentego III? Ciekawe czy tak jak na
filmie pt. "Święty Franciszek z Asyżu" wstał on ze
swego tronu i podszedł tak jak do św. Franciszka przywitać nowo nawróconych
dumnych i dzielnych wojowników, których przodków nie dał rady pokonać nawet
Bolesław Krzywousty podczas licznych wypraw wojennych. Wydarzenie to było
zapewne wyjątkowe i przejmujące, a papież potwierdził je specjalną bullą wydaną
18 lutego 1216 roku, w której po raz
pierwszy w historii użyto nazwy "terra
Lubouia", czyli Ziemia Lubawska. Tak oto chrzest przyjęli i od ślepej
wiary w pogańskich bogów odstąpili: Warpoda pan Ziemi Łężańskiej - Lanzanią przez
wielu nazywanej, położonej w północnej części Wysoczyzny Elbląskiej - i Surwabuno,
nobil, pan grodu, który dziś Lubawą nazywamy.
Powyższa
historia dotyczy wydarzenia historycznego, jednak sam opis jest stworzoną
przeze mnie fikcją literacką. Faktem jest jednak, że nawrócenie obu władców przez
Chrystiana było wydarzeniem tak znacznym i doniosłym, że w nagrodę w 1216 roku
papież Innocenty III mianował Chrystiana biskupem całych Prus. Całe Prusy, a
więc Ziemia Sasinów również stały się jego diecezją. Biskup
Chrystian otrzymał wiele przywilejów: dysponował wyłącznym prawem do udzielania
zezwoleń na wchodzenie zbrojnych oddziałów do Prus, był odpowiedzialny za
prowadzenie misji chrystianizacyjnych, nadawanie odpustów uczestnikom krucjat
oraz za karanie nieposłusznych karami kościelnymi.
W tym miejscu
warto dodać, że biskup Chrystian nawracał Prusów w sposób pokojowy, w
przeciwieństwie do Krzyżaków, którzy pojawili się na Ziemi Sasinów i w Lubawie
ok. 1230 roku. Biskup Prus na terenie Ziemi Sasinów założył wiele szkół
misyjnych, zbudował liczne kościoły oraz wykupywał dziewczynki pruskie, które
poganie czasem mieli w zwyczaju zabijać. Dlaczego to robili? Ciężko
jednoznacznie stwierdzić, zbyt duża ilość dziewczynek w okresie nieurodzaju,
wojen, była dla nich zapewne problematyczna. Poza tym wierzyli, że każdy zabity
Prus odrodzi się jako daleki krewny, a jego życie będzie bardziej dostatnie od
obecnego.
Nawrócenie obu władców z Ziemi
Lubawskiej i z Lanzanii (Ziemi Łężańskiej) przez biskupa Chrystiana było wydarzeniem tak znacznym
i doniosłym, że w nagrodę w tym samym roku 1216 papież Innocenty III mianował
Chrystiana biskupem całych Prus. Całe Prusy, a więc Ziemia Lubawska również
stały się jego diecezją.
Taka sytuacja utrzymała się aż do roku
1243 kiedy to legat papieski Wilhelm z Modeny (zgodnie z wolą ówczesnego
papieża Innocentego IV) podzielił Prusy na cztery diecezje: chełmińską,
pomezańską, sambijską i warmińską. Biskupowi Chrystianowi przypadła diecezja
chełmińska. Dumny Chrystian nie zgodził się jednak na podział diecezji pruskiej
na mniejsze diecezje. Protestował i dowoływał się do papieża. Ostatecznie zmarł
w tym samym 1243 roku.
W roku 1216 nazwa Ziemia Lubawska
odnosiła się tylko do Lubawy (czyli ziem Surwabuno). Nowe Miasto Lubawskie i Lidzbark
Welski po prostu jeszcze wówczas nie istniały, ich tereny pokrywały puszcze i
gdzieniegdzie pogańskie grody po których do dnia dzisiejszego pozostały liczne grodziska (np: w Nielbarku, Nowym Dworze Bratiańskim, Sampławie, nad Jeziorem
Zwiniarz, w Gutowie za Lubawą, nad Jeziorem Tarczyńskim). Wspomniane dwa miasta
pojawiły się dopiero 100 lat później i z czasem zostały włączone w granice
Ziemi Lubawskiej. A oto historia ich
narodzin:
Pewnego
dnia Roku Pańskiego 1325 nad Drwęcę przybył Otto von Lauterberg komtur ziemi chełmińskiej. Był to rycerz
słynący z wielkiej odwagi, bohater bitwy pod Płowcami w roku 1331. Znany
również z tego, że wiosną 1330 roku oblegał Wyszogród (teren obecnej Bydgoszczy)
- był to polski drewniany gród położony w zakolu Wisły, który kontrolował spływ
towarów Wisłą. Wojska krzyżackie dowodzone przez Otto von Lauterberga zdołały
po długim oblężeniu podłożyć ogień i spalić gród razem ze wszystkimi
mieszkańcami i obrońcami.
Ten oto rycerz, którego wszystkie czyny
mniej i bardziej chwalebne nie sposób wymienić przybył w roku 1325 nad rzekę
Drwęcę i ujrzał piękną dolinę oraz liczne góry dookoła. W dolinie rzeki ujrzał zapewne
małą osadkę z drewnianym kościołem zwaną Jungburg. Tereny te tak się
spodobały krzyżackiemu komturowi, że postanowił nadać osadzie prawa miejskie.
Tak oto według najpopularniejszej wersji powstało Nowe Miasto Lubawskie. Nie
wiemy, czy Jungburg istniał tu naprawdę, czy tez komtur kazał budować miasto od
podstaw. Faktem jednak jest to, że w 1325 roku rozpoczęto budowę murowanego
kościoła (obecnie Kolegiaty pw. św. Tomasza Apostoła) i nadano prawa miejskie
(zapoczątkowano istnienie bądź nadano prawa istniejącej tu małej osadzie)
Nowemu Miasto Lubawskiemu. W tym miejscu warto zaznaczyć, że współczesna nazwa pojawiła się dopiero w roku 1937. Prędzej funkcjonowała nazwa Nowemmiasto nad Drwęcą bądź Nowe Miasto nad Drwęcą. Jednak na samym początku, w 1325 roku komtur nadał mu nazwę Nuvenmarkt.
Równie ciekawa i o wiele bardziej
tajemnicza jest historia Lidzbarka Welskiego, który istniał już w XIII wieku.
Nie wiemy, czy gród stał w czasach Surwabuno. Posiadamy natomiast informacje,
że prawa miejskie istniejąca tu słowiańska osada o nazwie Ludbrac otrzymała ok 1301
roku. Prawa miejskie nadał Lidzbarkowi Welskiemu prawdopodobnie (nie jest to
pewne) ten sam rycerz Zakonu Otto von Lauterberg. Lokalny historyk, Edward
Klemens tak oto opisuje wydarzenia z tamtego okresu „Krzyżacy po zajęciu Lidzbarka zaczęli na nowo i po swojemu budować
miasto (…) nadając mu charakter obronny” co oznacza, że pierwotnie była to
mała nieumocniona osada zamieszkała przez pogańskich lub świeżo nawróconych na
chrześcijaństwo Słowian. Poza tym wśród mieszkańców musiała istnieć wiara w
istnienie jednorożców ponieważ to zwierzę znalazło się w herbie Lidzbarka
Welskiego. Jednorożec był popularnym zwierzęciem występującym w mitologii
słowiańskiej więc, tak samo jak smoki w Japonii, Chinach i w Brytanii albo
centaury w starożytnej Grecji.
W średniowieczu często przedstawiano wizerunek dziewicy
z jednorożcem. Dziewica była wizerunkiem Matki Boskiej, a jednorożec
symbolizował Chrystusa. Wierzono, że róg tego stworzenia ma moc oczyszczania
wszystkiego, moc usuwania trucizn, był to symbol czystości i niewinności.
Wiedząc to wszystko nie powinien
dziwić fakt, że obecne granice Ziemi Lubawskiej ukazane na poniższej mapie
ukształtowały się dopiero w XIV wieku wraz
z pojawieniem się nowych miast i miasteczek (np. Kurzętnika).
Jeśli artykuł Ci się spodobał to zachęcam do przeczytania:
Autor: Tomek
Kontakt:
ziemialubawska@protonmail.com
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)
[1] A wszystko to
działo się na wiele lat przed
niefortunnym wezwaniem przez Konrada Mazowieckiego Zakonu Krzyżackiego.
Jak dobrze wiemy dumny władca z Mazowsza posłał po nich w roku 1226, a rycerze
Zakonu przybyli dwa lata później. Każdy kto bada początki chrześcijaństwa na
tych terenach powinien o tym pamiętać!