W XIII
wieku doszło do kilku powstań pogańskiej ludności pruskiej, która zbuntowała się
przeciwko krzyżackiemu panowaniu. Podczas krwawych walk kilkukrotnie
spustoszono ziemie położone nad Drwęcą i Welem
– dwiema największymi rzekami przepływającymi przez Ziemię Lubawską. W książkach możemy przeczytać o trzech powstaniach pogan. Pierwsze toczyło się w latach 1242-1249. Drugie powstanie wybuchło w roku 1260 i trwało do 1274 roku. Natomiast trzecie wybuchło w roku 1295. Do
największych zniszczeń na tych terenach doszło podczas drugiego
powstania pruskiego, o którym pisałem w tym artykule: "1263 rok. Bitwa pod Lubawą"
Dziś chciałbym zachęcić Was do przeczytania postanowień pokoju (traktatu) dzierzgońskiego. Podpisano go 7 lutego 1249 roku. Jak się zapewne domyślacie jest to traktat pokojowy podpisany między zwycięskim Zakonem krzyżackim i pokonanymi plemionami pruskimi. Dokument został przetłumaczony na język polski przez ks. prof. A. Szorca z UWM w Olsztynie.
Pokój dzierzgoński z 7 lutego 1249 r. zawarty między
plemionami pruskimi a Zakonem Krzyżackim za pośrednictwem legata papieskiego
Jakuba z Leodium.
Do wszystkich, którzy będą oglądać ten list: Jakub
archidiakon leodyjski kapelan papieski i jego pełnomocnik na Polskę, Prusy i
Pomorze śle pozdrowienia imieniem Zbawiciela.
1. Wasza Miłość niech przyjmie do wiadomości, że
między pruskimi neofitami a Zakonem, tzn. wielkim mistrzem i braćmi Domu
Niemieckiego w Prusach doszło do poważnego zatargu w kwestii następującej:
wspomniani neofici twierdzą, że od papieży Honoriusza i Grzegorza, poprzedników
papieża Innocentego IV, który z opatrzności Bożej obecnie przewodniczy
kościołowi Bożemu, było im zapewnione prawo do wolności dzieci Bożych, skoro
zostali odrodzeni z wody i Ducha Świętego. Oni byli przekonani, że winni
posłuszeństwo i uległość tylko samemu Chrystusowi i Kościołowi. Tymczasem
wspomniani bracia, wbrew tym obietnicom zmuszali ich do uciążliwych posług i to
do tego stopnia, że sąsiedni poganie słysząc o ich ucisku nie mieli ochoty
poddać się pod słodkie jarzmo Ewangelii. Te sprawy przez dłuższy czas były
przedkładane papieżowi, ten jednak nie zdołał urobić zdania, która ze stron ma
rację. Przysyła więc mnie, abym uśmierzył to zarzewie konfliktu i pogodził
zwaśnione strony, w tym celu dał mi pisma i zlecenia, abym strony zawezwał i
pertraktował z nimi w celu rozstrzygnięcia kwestii spornych. Przychodzę więc do
Prus z mandatu apostolskiego, z posłuszeństwa papieżowi, aby obie strony tu
wezwać i pertraktować z nimi dla dobra zgody między chrześcijanami.
2. Najpierw więc wspomniani bracia zakonni skoro, jak
mówią, gorąco pragną rozszerzać tu wiarę chrześcijańską i głosić imię Chrystusa
wśród pogan, neofitom już nawróconym na wiarę chrześcijańską i ochrzczonym, a
także poganom wokół mieszkającym, potencjalnym kandydatom do chrztu i
nawrócenia, w obecności naszej i biskupa chełmińskiego Heidenryka przyobiecali
prawo do kupna każdej rzeczy od dowolnego człowieka lub nabycia w inny godziwy
sposób to co kupią lub inaczej nabędą będzie ich własnością, którą przekazać
mogą spadkobiercom. Jeśli więc któryś z Prusów odejdzie z tego świata a ma syna
lub córkę niezamężną, to oni będą spadkobiercami po zmarłym ojcu. W przypadku
gdyby ktoś nie posiadał dzieci, a żyć będą jeszcze jego rodzice, oni będą
spadkobiercami po zmarłym synu. Jeśli zaś nie ma nikogo, ani syna, ani córki,
ojca czy matki, przy życiu pozostaje syn jego syna (wnuk), to on odziedziczy
spadek. Gdy nie ma nikogo z wymienionych krewnych w linii prostej, wówczas
dziedzictwo przechodzi na brata. W przypadku zaś śmierci brata jego syn
odziedziczy po stryju.
3. Ustalenia te neofici przyjęli z wdzięcznością, uznając
je sobie za korzystne, bowiem w czasach pogańskich prawo do dziedziczenia po
ojcu mieli tylko synowie. Neofici wobec legata papieskiego i innych obecnych
wyrazili zgodę na to, aby w przypadku braku uprawnionych spadkobierców,
wszystkie ich nieruchomości przechodziły na wielkiego mistrza i zakonników i
ich dom, albo na rzecz innego pana, który będzie rządził krajem. Również
ruchoma własność, o ile przez neofitę nie zostanie zadysponowana, po jego
śmierci przejdzie na Zakon.
4. Zakonnicy pozwalają neofitom na swobodne
dysponowanie swoimi dobrami, to znaczy mogą oni je komu zechcą darować lub
sprzedać. Mogą też zbywać swoje dobra nieruchome swoim pobratymcom, bądź
Niemcom lub Pomorzanom pod warunkiem jednak, że nabywcy są chrześcijanami i
złożą Zakonowi odpowiednią gwarancję, że sprzedający ziemię nie ucieknie do
pogan lub do obozów wrogów Zakonu.
5. Zakon zezwala neofitom na sprzedawanie testamentów
i dysponowanie w nich rzeczami ruchomymi i nieruchomymi. Jeśli jakiś neofita
swoje nieruchomo-ści zapisze Kościołowi lub duchownemu, to ci obdarowani po
roku czasu zobowiązani są te dobra odsprzedać spadkobiercom zmarłego, pieniądze
zaś mogą zatrzymać sobie. Jeśli te dobra nie zostaną po roku sprzedane, wówczas
przechodzą na własność Zakonu.
6. Zakon stoi na stanowisku, że ziemia zdobyta w
Prusach jest własnością Stolicy Apostolskiej i zakonnicy dzierżą ją z nadania
papieskiego, nie mogą więc bez zgody tejże Stolicy rzeczonych posesji w
jakikolwiek sposób odstąpić. Neofici powyższe ustalenia dotyczące transakcji dobrami
przyjęli z zadowoleniem. Ponadto uznali prawo Zakonu do pierwokupu w przypadku,
gdy inni ubiegający się oferują taką samą cenę. Zakon zobowiązał się
przestrzegać rzetelności w konkurencji i drugiej strony nie zmuszać do
zaniechania udziału w licytacji.
7. Zakon gwarantuje neofitom zupełną swobodę w doborze
partnera przy zawieranych zgodnie z prawem małżeństwach.
8. Neofici mogą sądownie dochodzić swoich praw przed
trybunałem kościelnym i świeckim przeciw wszystkim osobom przez nich obwinianym
i podejmować dowolne akty prawne.
9. Chłopcy pruscy zrodzeni z prawego łoża mają pełny
dostęp do stanu kapłańskiego i zakonnego, zaś neofici z rodzin szlacheckich (ex
nobili prosapia) mogą zaciągać się do stanu zbrojnego i zdobywać pas
rycerski.
10. Ogólnie rzecz ujmując Zakon zapewnia neofitom
pełną wolność osobistą, pod warunkiem jednak wytrwania przez nich przy religii
chrześcijańskiej i w posłuszeństwie Stolicy Apostolskiej, a także i tu w
Prusach Zakonowi. Neofici przystali na te warunki i wyraźnie zgodzili się na
sankcje, że ci, którzy odstąpią od wiary chrześcijańskiej, tym samym utracą
przyrzeczoną im wolność.
11. Neofici zapytani przez legata papieskiego, jakim
pragną rządzić się systemem prawnym, po naradzie w swoim gronie odpowiedzieli,
że prawem swoich sąsiadów Polaków, na co Zakon nie wyraził sprzeciwu. Na prośbę
Prusów wykluczono możliwość w sądzie wymuszania zeznania przez przypalanie
żelazem, a legat papieski ogólnie uchylił wszystkie te zapisy w prawie polskim,
które mogą być niezgodne z prawem Bożym i kościelnym. Krzyżacy zobowiązali się
nie zabierać od Prusów bez prawomocnego wyroku sądowego posiadłości ziemskich.
12. Neofici, zwłaszcza ci z Pomezanii, Warmii i
Natangii, zostali przez legata pouczeni o innej jeszcze niewoli duchowej, w
która popada każdy, nawet wolny człowiek, mianowicie wówczas, gdy popełnia
grzech. Zrozumieli to i przyobiecali zaniechać zakazanych przez Kościół
spopielania zwłok oraz pochówków pogańskich: grzebania ze zmarłymi w zbroi
konia lub człowieka (żywego), czy choćby cennych przedmiotów. Zobowiązali się
swoich zmarłych grzebać po chrześcijańsku i tylko na wyznaczonych cmentarzach.
13. Zaniechają dorocznych ofiar z owoców ziemi
składanych bóstwu, które nazywają Kurche albo wszystkim innym bóstwom,
bo te przecież nie są stworzycielami nieba i ziemi. Prusowie przyobiecali
wytrwać w posłuszeństwie Kościołowi Katolickiemu. Obiecali też zrezygnować i
nie korzystać z wyroczni wróżbitów nazywanych tulissones i ligossones,
bo są to zwykli szarlatani i kłamcy. Oni zło nazywają dobrem, bo na pogrzebach
sławią zmarłych za ich grzeszne czyny, takie jak napady i morderstwa. Ci
wróżbici do góry wznoszą głownie i wołają, że widzą zmarłego na koniu pośrodku
nieba, przy odzianego w lśniącą zbroję w orszaku innych rycerzy. Takimi to mamidłami
karmią oni ludzi. Prusowie przyobiecali tych wieszczów ze swego środowiska
wyeliminować.
14. Złożyli też obietnicę, że nie będą sprzedawać
córek na żony i kupować synowych. Nuncjusz słyszał o panujących tu takich ich
pogańskich zwyczajach, że ojciec kupuje za wspólne pieniądze kobietę na żonę
sobie i w spadku pozostawiają synowi. Neofici przyobiecali, że odtąd żaden
mężczyzna nie weźmie swej macochy na żonę, nie będzie kobiety ani sprzedawać
ani kupować. Zezwala się natomiast mężczyźnie i kobiecie przy zaręczynach dawać
w upominku przyszłym teściom stroje czy klejnoty, bądź też składać gwarancje o
późniejszym dostarczeniu tych rzeczy. Jeszcze raz ci neofici obiecali nie
pojmować za żony macoch, a ponadto żon swoich braci, ani kogokolwiek z rodziny
do czwartego stopnia pokrewieństwa i powinowactwa. Nikogo też nie dopuszczą do
spadkobrania, kto nie został zrodzony z prawego małżeństwa chrześcijańskiego.
15. Nikt nie waży się zabić swego dziecka, sam czy
przez kogoś innego, publicznie czy prywatnie. Zobowiązali się do ośmiu dni po
urodzeniu dziecka ochrzcić je w kościele przez księdza. W razie
niebezpieczeństwa o życie dziecka, należy ochrzcić je w domu zanurzając trzy
razy w wodzie przy jednoczesnym wypowiadaniu słów: Ja ciebie chrzczę w imię
Ojca i Syna i Ducha Świętego. Prusowie sami przyznali, że przez długi czas nie
mieli ani świątyni ani kapłanów, przeto wielu z nich zmarło bez chrztu, wielu
też pozostało do ochrzczenia. Obecnie obiecują przyjąć chrzest w ciągu
miesiąca.
16. Prusowie musieli zaakceptować pewne konsekwencje,
mianowicie że konfiskacie ulegną dobra tych rodziców, którzy z pogardy dla
chrześcijaństwa nie ochrzcili swych dzieci, a także posesje dorosłych, którzy z
uporu sami nie dali się ochrzcić. Jedni i drudzy zostaną wypędzeni w jednej sukni
poza granice kraju zamieszkałego przez chrześcijan, aby nie siać zgorszenia
wśród nawróconych.
17. Prusowie z Pomezanii przyobiecali, że do
najbliższych Zielonych Świąt odbudują zburzone przez siebie kościoły w dwunastu
miejscowościach. Tak zapisano je w dokumencie: Pozoloue (inaczej Ruitz),
Pastelina, Lingues, Lyopiez, Chamor, Sancti Adalberti, Bobus, Geria, Prozile,
Resia, Alt-Christbork, Raydez, Neu-Christbork. Warmowie przyobiecali w tym
samym terminie, do Zielonych Świątek zbudować kościoły w miejscowościach Jedun,
Saurimes, Bandalis, Silina, Wuntenowie, Brusebergue. Natangowie zaś mieli
zbudować, też w tym samym okresie kościoły w miejscowościach: Labegow,
Tummonis, i Sutwiert. Wszystkie w wyżej wymienionych miejscowościach kościoły
neofici zobowiązali się nie tylko zbudować, ale zaopatrzyć w szaty, naczynia i
księgi liturgiczne. Do tych kościołów będą przydzielone wsie, których
mieszkańcy mają tam uczęszczać na nabożeństwa i przyjmować sakramenty święte.
Przyobiecali wspomniani Prusowie zbudowane przez siebie kościoły tak wewnątrz
wystroić, aby modlącym się w nich ludziom stanowiły one bardziej atrakcyjne
miejsce kultu niż pogańskie ośrodki w lasach. Zgodzili się też, że gdyby w
wyznaczonym czasie kościołów nie zbudowali, uczyni to wielki mistrz wspólnie z
zakonnikami i kosztami obciąży Prusów, proporcjonalnie do ich stanu
majątkowego.
18. Zakon przyobiecał do każdego z kościołów do roku
po ich zbudowaniu dać księdza i przeznaczyć mu beneficja. Neofici zaś
zobowiązali się do swoich kościołów parafialnych uczęszczać we wszystkie
niedziele i święta. Zakon pragnąc, aby w tych kościołach na zawsze była w
sposób godny sprawowana służba Boża, sam nie czekając na Prusów, należycie w
obecności legata papieskiego je i plebana wyposażył w niezbędne rzeczy.
Mianowicie, każdemu z proboszczów przeznaczył osiem łanów ziemi, w tym cztery
pola omego i cztery lasu, ponadto dziesięcinę w wysokości 20 uncji, dwa woły,
jednego konia i jedną krowę. Jeśli dziesięcina nie będzie przygotowana księdzu
na dzień objęcia przez niego parafii, otrzyma on od zakonu do pieczenia chleba
przyrząd zwany bladum pewną ilość piwa, karmę dla konia i zboże na zasiew. To
mu powinno wystarczyć aż do czasu, kiedy zacznie napływać od ludzi dziesięcina.
Zapewne wierni sami z wdzięcznością zapewnią duchownemu różne ofiary i legaty.
19. Krzyżacy zapewnili, że gdy dojdzie do uspokojenia i
utrwali się pokój oni ze swoich dwóch trzecich powierzchni jaką otrzymają przy
podziale Prus wybudują większą ilość kościołów i uposażą je.
20. Dorośli neofici zobowiązali się w Wielkim Poście
powstrzymać od spożywania mięsa i napojów mlecznych, zaś we wszystkie piątki
roku od mięsa. W niedziele i święta zaniechają prac służebnych. Przynajmniej
raz do roku będą spowiadać się przed swoim proboszczem, na Wielkanoc przystąpią
do Komunii św. i w ogólności wypełnią wszystkie obowiązki należące do
chrześcijan.
21. Wspomniani neofici okazali wdzięczność za
otrzymane łaski, przyszli do legata i sami zaoferowali, że po wsiach będą
zbierać dziesięcinę i wymłócone zboże odstawiać do spichlerzy zakonnych,
zwalniając przez to Krzyżaków od uciążliwego wędrowania od wsi do wsi, młócenia
i zwożenia tejże dziesięciny.
22. Zobowiązali się ochraniać życie, dobre imię i
prawa wielkiego mistrza i zakonników i nie dopuszczać do jakiejkolwiek zdrady.
Gdyby zaś dowiedzieli się o jakimś spisku na Zakon, niezwłocznie doniosą o tym,
aby ci na czas mogli podjąć środki obronne. Nie będą też z nikim zawierać
przymierzy skierowanych przeciw Krzyżakom. Owszem na wyprawy wojenne Zakonu
pójdą razem należycie wyekwipowani stosownie do swoich możliwości. Krzyżacy zaś
obiecali legatowi uwalniać z niego każdego Prusa, który razem szedł na wyprawę
i został pojmany przez wroga.
23. Aby to wszystko, co wyżej zapisane było po wsze
czasy wiernie przestrzegane, pruski mistrz krajowy Heinrich von Wida dał swoją
gwarancję. Również wspomniani neofici w obecności legata papieskiego złożyli
przysięgę na wierne wypełnienie podjętych zobowiązań.
24. Powyższe ustalenia podjęte zostały za zgodą obu
stron z zastrzeżeniem praw Stolicy Apostolskiej, a także przełożonych kraju,
obecnych i przyszłych czasów, z zachowaniem wolności kościelnych, a także
przywilejów i wolności wielkiego mistrza i braci zakonnych, którzy Pomezanom
przebaczają ich występki, a ci nawzajem przewinienia Zakonu. Przedstawiciele
obu stron w obecności legata przekazali sobie pocałunek pokoju.
25. Na upamiętnienie i świadectwo niniejsze pismo
zostało zaopatrzone w pieczęć wspomnianego biskupa legata, który osobiście był
przy tym obecny. Pod nieobecność wielkiego mistrza Ditryka von Gruningen
pieczęcie przyłożyli jego zastępca komtur Bałgi i marszałek Zakonu Heinrich
Botel.
Działo się dnia 7 lutego 1249 r.
Polecam tekst źródłowy:
Przywilej łowicki wydany 5 VIII 1222 r.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)
Autor: Tomasz Chełkowski
Kontakt:
ziemialubawska@protonmail.com
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Jeśli chcesz skorzystać z moich materiałów najpierw zapytaj mnie o zgodę ;)