Na powyższym zdjęciu widać procesję Bożego Ciała na rynku w Nowym Mieście Lubawskim. Na środku widzimy częściowo zasłonięty napis sklepu: "BŁAWAT" B. Gęstwicki. Czy wiecie co się znajdowało w tym lokalu? Otóż był to sklep bławatny. Niestety ta ładna kamienica już nie istnieje ponieważ spalili ją Rosjanie w 1945 roku. Obecnie w tym miejscu znajduje się apteka "Pod Orłem". No dobra ale co to znaczy sklep bławatny? Janusz Pawłowski, autor książki pt: "Mój zegar niesłoneczny" pisał, że w XXI wieku "sklepy bławatne są rzadkością ponieważ obecnie większość Polaków kupuje gotowe ubrania". W sklepach bławatnych klient dostarczał, krawcowi-rzemieślnikowi materiał z metra, na przykład na ubranie. Klienci dostarczali materiał, a w zamian po jakimś czasie otrzymywali zamówiony strój. Sklep bławatny w Nowym Mieście Lubawskim prowadził miejscowy Żyd, który często stawał przed sklepem i nawoływał przechodniów, kłaniał się im i zachęcał do skorzystania ze swoich usług. Żyd ten "wysoki, szczupły, z charakterystyczną twarzą i specyficznym ubiorem, budził moją sympatię. Takie postępowanie to był ówczesny marketing. Polscy kupcy tak nie robili, więc i obroty mieli mniejsze".
(fot. Krzysztof Kliniewski) |